Formuła 1 powoli spełnia amerykański sen. Jeszcze nie tak dawno przyszłość tego sportu w Stanach Zjednoczonych stała pod ogromnym znakiem zapytania. Wszystko odmieniła jednak produkcja Netfliksa, która na nowo rozkochała w dyscyplinie niemal cały świat, w tym obywateli USA. Już rok temu według oficjalnych danych przed telewizorami zasiadało tam o 58% więcej widzów niż w 2020. Miłość do królowej sportów motorowych było widać także na trybunach. Chociażby runda Grand Prix na Circuit of the Americas zakończyła się organizacyjnym sukcesem. Na obiekcie pojawiło się wówczas grubo powyżej 400 tysięcy kibiców. McLaren i Red Bull zaszachowali konkurencję Nic więc dziwnego, że Amerykanom marzy się większy kawałek tortu. I tak oto w tym roku w ich kraju odbędą się już dwa weekendy. Na początek czeka nas wizyta w iście wyjątkowym miejscu, bo w Miami. Napisać, iż od piątku będzie grubo, to jak nic nie napisać. Organizatorzy nie tylko zamienili parking w pełnoprawny tor, ale zrobili z niego prawdziwy raj na ziemi. Nie zabraknie na nim jachtów, różnego typu rozrywek dla fanów, czy wreszcie wielu celebrytów z całego świata. Walka już rozpoczęła się w działach marketingu. Legenda głosi, że aż tysiąc gości zaprosił do siebie McLaren. Inne zespoły nie pozostają im jednak dłużne i stawiają na spektakularne materiały wideo. W Internecie pozamiatał między innymi Red Bull i słynna przejażdżka Sergio Pereza z Nowego Jorku do Miami, która w parę dni zebrała ponad dwa miliony wyświetleń. Jest to oczywiście wodą na młyn dla samych kierowców. W końcu dostali oni cenny spokój i zamiast o ich formie mówi się tylko o tym, kto w niedzielę odwiedzi debiutujący w serii obiekt. A szkoda, bo w fabrykach dzieją się równie ciekawe rzeczy. Zespoły już walczą między sobą Weekendu doczekać nie mogą się chociażby fani Mercedesa. Niemiecka stajnia być może w końcu zaliczy długo wyczekiwany przełom, a pomóc mają jej w tym przywiezione do Stanów poprawki. - Nie spodziewamy się rozwiązania z dnia na dzień. Jednak jeśli uda nam się uzyskać wskazówkę, że podążamy we właściwym kierunku, może się okazać, iż dotarliśmy do sedna i będziemy bardzo zadowoleni - oznajmił Andrew Shovlin na łamach Motorsport.com. O wiele więcej powodów do radości mają zaś w Ferrari i Red Bullu. Podwójnie zmotywowany do Miami zawita zwłaszcza lider włoskiej stajni. Charles Leclerc ma bowiem coś do udowodnienia po bezmyślnej stracie punktów u siebie na Imoli. - Zaręczam, że już nigdy więcej nie dopuszczę do takiego zdarzenia - zapowiedział. Oby Max Verstappen, tak jak marketingowcy jego zespołu, tanio skóry nie sprzedał. Wtedy niedzielny wyścig dla fanów motorsportu zadziała niczym wieczorynka dla dziecka. Wszyscy pójdą po nim spać, szczęśliwi i potulni jak baranki oraz z pozytywnym nastawieniem rozpoczną nazajutrz nowy tydzień. Harmonogram transmisji Grand Prix Miami 2022: 06.05 (piątek) Trening 1 - 20:25, Eleven Sports 2 06.05 (piątek) Trening 2 - 23:25, Eleven Sports 1 07.05 (sobota) Trening 3 - 18:55, Eleven Sports 1 07.05 (sobota) Kwalifikacje - 21:55, Eleven Sports 1 08.05 (niedziela) Wyścig - 21:25, Eleven Sports 1