Max Verstappen to postać, której bez wątpienia nie trzeba przedstawiać fanom sportów motorowych. Holender w wieku 17 lat i 166 dni został najmłodszym w historii kierowcą, który uczestniczył w wyścigu Formuły 1. Wówczas wziął on udział w wyścigu o Grand Prix Australii 2015, reprezentując barwy Scuderii Toro Rosso, której miejsce zajęła obecna Visa Cash App Red Bull F1 Team. W sezonie 2016 holenderski gwiazdor trafił do Red Bull Racing, gdzie zajął miejsce Rosjanina Daniiła Kwiata. Verstappen, podobnie jak jako kolega z czasów juniorskich Charles Leclerc, jest kierowcą, który pozostaje wierny ekipie, której barwy reprezentuje. Przez ostatnie lata Holender ścigał się w barwach Red Bull Racing, z tą też ekipą zdobył trzy tytuły mistrza świata. W ostatnich tygodniach pojawiło się jednak wiele pogłosek o tym, że broniący tytułu 26-latek może wkrótce zmienić zespół. Wszystko przed zamieszanie wokół szefa austriackiej ekipy, Christiana Hornera, który przez jedną z pracownik Red Bulls Racing oskarżony został o "niewłaściwe zachowanie". Choć teoretycznie Brytyjczyk został oczyszczony z zarzutów, nie oznacza to wcale, że zachowa on posadę. Dużą rolę w całym zamieszaniu odgrywa także Helmut Marko. Pojawiły się bowiem głosy, że to właśnie 80-letni Austriak pełniący obecnie rolę doradcy ds. motorsportu w Red Bullu ma starać się o to, aby Christian Horner został wykreślony z listy pracowników obecnych mistrzów konstruktorów. Tarcia wewnątrz ekipy mają wpływ na Maxa Verstappena - 26-letni kierowca zapowiedział bowiem, że odejdzie z zespołu, jeśli Helmut Marko straci pracę w firmie. Nikogo nie może to jednak dziwić - Austriak miał ogromny wpływ na rozwój kariery trzykrotnego mistrza świata. Ojciec Maxa Verstappena nie wytrzymał. Mówi o tym wprost. "Walka o władzę" Max Verstappen planuje zakończenie kariery w F1? "Nie chodzi o to, gdzie będę startował" Przed Grand Prix Japonii Max Verstappen zapytany został o atmosferę w Red Bullu i ewentualny transfer do innej ekipy. Coraz częściej bowiem mówi się o tym, że Holender w 2025 roku przeniesie się do Mercedesa, z którego odchodzi Lewis Hamilton. 26-latek postawił jednak sprawę jasno. "Jestem bardzo szczęśliwy z tego, gdzie jestem i chcemy, aby tak pozostało" - przyznał. Holenderski gwiazdor, co ciekawe, zdecydować się później na wyznanie, które ma prawo zaniepokoić jego fanów. Zdradził on bowiem, że nie wyklucza odejścia z Formuły 1 w najbliższej przyszłości. "Mam kontrakt z Red Bullem do końca sezonu 2028. Później chcę sprawdzić, czy w ogóle będę kontynuował karierę. To dla mnie najważniejsze. Nie chodzi o to, gdzie będę startował, ale czy w ogóle będę się ścigał w F1. W tej chwili nie myślę o tego typu rzeczach" - oznajmił. Dziennikarze specjalizujący się w sportach motorowych sugerowali niedawno, że Max Verstappen mógłby w przyszłości spróbować swoich sił w innych seriach wyścigowych, w tym m.in. w wyścigach długodystansowych. Zanim jednak Holender zdecyduje się na odejście z F1, chce on odnieść jak najwięcej sukcesów, w tym dopisanie do swojego CV kilku kolejnych tytułów mistrzowskich. Wielki powrót mistrza świata? Przyznał się do rozmów