Takiego początku stycznia nie spodziewał się chyba żaden sympatyk królowej sportów motorowych. Po wielu latach spędzonych w Haasie, z amerykańskim zespołem pożegnał się Guenther Steiner. Kompletnie nic nie zapowiadało takiego zwrotu akcji. Co prawda pod przewodnictwem Włocha ekipa nie osiągała rewelacyjnych wyników, ale mało kto spodziewał się jego odejścia ze skutkiem natychmiastowym. To dla wielu fanów z całego świata ogromny cios. Guenther Steiner należy do grona najbardziej rozpoznawalnych osób w padoku. Sławę przyniósł mu netfliksowy hit - "Jazda o życie". W każdym sezonie 58-latek grał jedną z głównych ról. Ogromna wartość marketingowa to jednak dla Gene Haasa najwidoczniej nie wszystko. Amerykanin pewnie długo zwlekał z decyzją, lecz ostatecznie została ona podjęta i włoski inżynier przynajmniej na jakiś czas pożegna się z Formułą 1. - Życzę mu dużo dobrego w przyszłości i chciałbym podziękować za wspólną pracę - przekazał właściciel w oficjalnym komunikacie. Ayao Komatsu zastąpi Guenthera Steinera. „Jesteśmy nastawieni na dobre wyniki” Błyskawicznie poznaliśmy nowego szefa zespołu. Nominację otrzymał Ayao Komatsu. Japończyk stanie przed największym wyzwaniem w życiu. - Jestem niesamowicie podekscytowany. Jestem z tą ekipą od 2016 roku, czyli od jej debiutu na torach całego świata. Nie mogę się doczekać rozpoczęcia kierowania naszym programem oraz różnymi innymi operacjami, dzięki którym zbudujemy stabilną strukturę oraz ulepszymy osiągi. Od zawsze jesteśmy nastawieni na dobre wyniki, ale w ostatnim czasie brakowało nam konkurencyjności - powiedział następca Guenthera Steinera. Co ciekawe, 58-latek to nie jedyna osoba, która opuściła w środę szeregi Haasa. Do innej stajni według portalu Motorsport.com przeniesie się też inny ceniony fachowiec, Simone Resta. Były już dyrektor techniczny amerykańskiego teamu łączony jest z gigantami, czyli z Ferrari oraz Stake (od sezonu 2026 Audi - dop.red.). Przyszłość tego inżyniera wyjaśni się w ciągu najbliższych tygodni.