Szalony wyścig na Silverstone. Brytyjczycy świętują, trwa czarna seria Verstappena
Wciąż trwa nie najlepsza passa Maksa Verstappena w tegorocznych zmaganiach Formuły 1. Obecny jeszcze czempion znów uplasował się poza podium. I to pomimo wywalczenia pole position w sobotnie popołudnie. Wyścig na Silverstone był dziś naprawdę szalony. Aż dwukrotnie wyjeżdżał samochód bezpieczeństwa, nie brakowało również wypadków. Ostatecznie najlepiej w trudnych warunkach poradził sobie Lando Norris.

Najszybsi kierowcy globu na Silverstone zastali typowo brytyjską pogodę. Chmury postraszyły już podczas kwalifikacji. Deszcz pojawił się jednak dopiero w niedzielę. I mocno dał się we znaki Romanowi Bilińskiemu. Nasz rodzynek w Formule 3 świetnie radził sobie w trudnych warunkach, w pewnym awansował tuż za czołową trójkę. Na tym niestety skończył się jego szalony rajd. Organizatorzy przerwali zmagania, by kilkadziesiąt minut później postanowić o niewznawianiu wyścigu.
Podobnych scen kibice zdecydowanie nie chcieli oglądać w głównej serii. Już sam start odbył się na lekko zmoczonej nawierzchni. Niektórzy kierowcy po przejechanym okrążeniu formującym, kosztem pozycji na polach, wybrali opony przeznaczone na suchy tor. Część stawki pozostała na przejściowym ogumieniu. Do alei serwisowej nie zjechał między innymi triumfator kwalifikacji, Max Verstappen. Holender utrzymał się z tego powodu na czele stawki.
Norris triumfuje przed własną publicznością. Kara dla Piastriego zdecydowała
Radość aktualnego mistrza świata nie trwała długo. Szybko uporał się z nim Oscar Piastri. Nie był to koniec nieprzyjemnych chwil dla lidera Red Bulla. Ze względu na deszcz oraz wypadek Isacka Hadjara wyjeżdżał samochód bezpieczeństwa. Podczas drugiego przejazdu Berna Maylandera Holender przez moment znalazł się przed jadącym w ślimaczym tempie Oscarem Piastrim. Następnie zaliczył katastrofalne wznowienie bo wylądował w trawie i stracił tym samym kilka cennych pozycji. Australijczyk natomiast otrzymał dziesięć sekund kary za nieprzepisową jazdę.
Ze wspomnianych wyżej wydarzeń najbardziej ucieszył się Lando Norris, który na 44 kółku awansował na pierwszą lokatę po pit stopie Oscara Piastriego. Lider klasyfikacji generalnej musiał odstać dłużej na stanowisku ze względu na wcześniejszą decyzję sędziów. Norris z kolei nie dał się już wyprzedzić, doprowadzając do euforii licznie zgromadzonych kibiców. Jeżeli mowa o kibicach, to im także należą się ogromne brawa. Formuła 1 podczas trwania zmagań poinformowała, że w ten weekend na Silverstone pojawiło się pół miliona sympatyków motorsportu.
Na sam koniec należy jeszcze wyróżnić Nico Hulkenberga. Niemiec dopiero w wieku 37 lat zaliczył pierwsze w karierze podium. Obywatel naszych zachodnich sąsiadów potrzebował do tego ponad 230 wyścigów. Byliśmy więc dziś świadkami absolutnie historycznego momentu.
Wyniki wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii:



