Dwie niedziele temu Sergio Perez wygrał wyścig o Grand Prix Monako. Kierowca Red Bulla postanowił świętować zwycięstwo w siódmej rundzie mistrzostw świata na jachcie. To właśnie tam odbyła się impreza, na której nie brakowało tańców. 32-latek był bardzo aktywny na parkiecie, tańcząc z atrakcyjnymi kobietami. Wygibasy w rytm muzyki uchwyciły wścibskie kamery, a niedługo potem nagrania wyszły na jaw w mediach. Sergio Perez o swoich wartościach Perez postanowił wziąć odpowiedzialność za beztroską zabawę i przeprosić publicznie swoją żonę. "Widziałem filmy, które o mnie krążyły i biorę za to odpowiedzialność. To była zła impreza, na której nie wiedziałem, jak kontrolować odległości" - oświadczył słynny kierowca. Czytaj też: Cięć kosztów w F1 ciąg dalszy. Ucierpią pensje kierowców? Meksykanin dodał, że bliscy znają jego wartości i wiedzą, jaką jest osobą. "Jesteśmy zjednoczeni bardziej niż kiedykolwiek - ja i moja żona" - dodał od siebie. Sergio Perez przeprosił wszystkich ludzi, którzy go kochają, bo jak stwierdził, te filmy wcale go nie prezentują. 32-latek poślubił Carolę Martinez w 2018 roku. Para ma troje dzieci.