Kalendarz Formuły 1 od zawsze wywołuje kontrowersje. Mnóstwo kibiców pewnie cieszy się, że stopniowo pojawia się coraz więcej rund w kalendarzu. Zupełnie inny pogląd na sprawę mają pracownicy zespołów oraz kierowcy, czyli osoby bez których nie byłoby tej serii wyścigowej. W sezonie 2024 Liberty Media przygotowała dla nich rekordowe 24 eliminacje. Do terminarza powróciły Chiny. Po rocznej przerwie spowodowaną ogromną powodzią we Włoszech, superszybkie samochody narobią hałasu na Imoli. Do tego królowa motorsportu po raz drugi wybierze się do Las Vegas. - Ten kalendarz jest daleki od zrównoważonego. Wciąż uwielbiam się ścigać, ale spora liczba podróży może spowodować to, że osoby będące w tym sporcie zaczną skracać swoje kariery. Mam nadzieję, iż przyjrzymy się wszyscy temu tematowi w przyszłości - przekazał Max Verstappen dla stacji ESPN. W podobne tony uderzył Fernando Alonso. - Zaczynałem, gdy było szesnaście wyścigów. Potem liczba zwiększyła się do osiemnastu, a następnie do dwudziestu. Już wtedy myślałem, że mamy do czynienia z limitem i nie pojawi się więcej eliminacji. Obecnie ścigamy się dwadzieścia cztery razy w roku i nie jest to trwałe rozwiązanie na przyszłość - dodał zawodnik Astona Martina. Ostatni sezon Hamiltona w Mercedesie. Kto go zastąpi? Po testach w Bahrajnie obaj kierowcy typowani są do walki o czołowe pozycje. Celem Maksa Verstappena jest oczywiście obrona tytułu. Fernando Alonso skupia się natomiast na jak najlepszych pojedynczych występach, ponieważ w sezonie 2025 pojawi się wakat w Mercedesie po przejściu Lewisa Hamiltona do Ferrari. Brytyjczyk na pożegnanie z niemiecką stajnią planuje zaliczyć spektakularny rok, lecz podobne założenia ma jego zespołowy kolega - George Russell. Punktów za darmo nie odda również duet wspomnianej wcześniej Scuderii (Charles Leclerc, Carlos Sainz), a z roku na rok imponująco rozwija się McLaren z młodymi gniewnymi w postaci Lando Norrisa oraz Oscara Piastriego. W środku stawki rebranding przeszły aż dwie stajnie. Alfa Romeo zamieniła się w Kick Saubera i zamiast charakterystycznych biało-czerwonych barw, korzysta obecnie z zielono-czarnej kolorystyki. Na liście startowej nie znajdziemy AlphaTauri. Siostrzana ekipa Red Bulla od sezonu 2024 nazywa się RB (skrót od Racing Bulls - dop.red.). Wszystkie oczy skierowane są w niej na Daniela Ricciardo. Australijczyk nie ukrywa tego, że czai się na drugi fotel w Red Bullu i jeżeli zanotuje mnóstwo spektakularnych rezultatów, to kto wie czy już nawet w tym roku nie dostanie szansy spróbowania się u boku Maksa Verstappena. Oni będą na końcu stawki. Poprawki potrzebne od zaraz Najgorsze humory panują w Haasie oraz Alpine. Oba teamy nie zachwyciły na testach. Zwłaszcza Amerykanie mocno odstają od reszty stawki i czym prędzej muszą przywieźć znaczące poprawki, by wywalczyć jakiekolwiek punkty. Walka o mistrzostwo świata Formuły 1 rozpocznie się 2 marca od wyścigu w Bahrajnie, a zakończy 8 grudnia w Abu Zabi. Transmisję z każdego wyścigu zapewnia Viaplay. Tekstowe relacje live oraz relacje z każdej sesji dostępne są również na Interii. Zapraszamy do wspólnego przeżywania emocji. Kalendarz F1 na sezon 2024: