Show podczas drugiego treningu skradł między innymi Sebastian Vettel. Niemiec korzystając z uroków sportowej emerytury postanowił spędzić weekend w księstwie wraz ze starymi znajomymi i z bliska podziwiać rywalizację kierowców o punkty do klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Była to zarazem pierwsza wizyta legendarnego zawodnika po tym, jak pod koniec 2022 roku odwiesił wyścigowy kombinezon na kołek. - Dobrze cię znowu widzieć, Seb - napisał między innymi Aston Martin na Twitterze, czyli ostatni zespół 35-latka. Podobnie na zdjęcia pojawiające się w Internecie reagowali też sami kibice. Kawkę z obywatelem naszych zachodnich sąsiadów spokojnie mógł spić Alex Albon. Podczas gdy pozostali zawodnicy kręcili próbne kółka, on mógł tylko podziwiać mechaników przywracających jego samochód do stanu używalności. To oczywiście efekt doszczętnego rozbicia tyłu auta w końcówce FP1. Ostatecznie Taj zaprezentował się publiczności, jednak na torze przebywał on przez niecałe dziesięć minut. Przedwcześnie piątkowe zmagania zakończył natomiast Carlos Sainz. Po najlepszym wyniku na otwarcie weekendu, Hiszpan chciał iść za ciosem i momentami igrał z ogniem. Ogromne ryzyko reprezentanta Ferrari w końcu musiało zakończyć się kraksą i takowa wydarzyła się na nieco ponad kwadrans przed wywieszeniem flagi w szachownicę. - Carlos zaparkował nam pod oknem - śmiał się komentujący trening na antenie Viaplay Mikołaj Sokół. Daleko do radosnych min było rzecz jasna w obozie Scuderii, ponieważ czerwony bolid w ostatnim czasie bardzo często ląduje w bandzie. Wcześniej zazwyczaj rozbijał się Charles Leclerc. Tym razem przeszarżował 28-latek. Max Verstappen już polubił się z torem w Monako Po popołudniowej sesji z ulgą odetchnął chyba Max Verstappen. Holender niemiłosiernie męczył się na otwarcie, lecz najwyraźniej wyciągnął odpowiednie wnioski i znalazł się na czele rankingu kierowców. Gorzej poszło jego meksykańskiemu koledze - Sergio Perezowi. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko treningi. Kolejny już jutro o godzinie 12:30. Wyniki 2. treningu przed Grand Prix Monako: