W drugim treningu w Kanadzie kierowcy dostali zdecydowanie więcej czasu niż na podobnych aktywnościach organizowanych na innych obiektach. Do tradycyjnej godzinki organizatorzy postanowili dorzucić trzydzieści minut ze względu na praktycznie nieodbyty FP1. Na otwarcie zmagań główni bohaterowie pojeździli raptem krótką chwilkę, ponieważ usterka samochodu Pierre’a Gasly’ego spowodowała czerwoną flagę. Do wznowienia sesji ostatecznie nie doszło, bo później posłuszeństwa odmówił monitoring przemysłowy. Summa summarum awaria kamer okazała się bardzo poważna. Została ona naprawiona dopiero tuż przed FP2. Francuska stajnia miała dziś całkiem sporego pecha. O ile Pierre Gasly w drugich piątkowych jazdach miał względny spokój, o tyle przedwcześnie musiał zakończyć je Esteban Ocon. Początkowo zrobiło się poważnie, ponieważ świat zobaczył obrazki stojącego na poboczu granatowego bolidu. Zespół później uspokoił jednak swoich sympatyków i poinformował, że chciał dmuchać na zimne i dlatego zalecono kierowcy, by ten nie kontynuował okrążenia. Zdecydowanie poważniej zrobiło się natomiast w Haasie. Z konstrukcji Nico Hulkenberga zaczął wydobywać się dym i choć porządkowi szybko sobie poradzili z pożarem, to i tak samochód podobno znajdował się w nienajlepszym stanie. Deszcz spowodował chaos. Bottas musiał ratować się wyjazdem na pobocze Wyżej wspomniane incydenty spowodowały dwie czerwone flagi. Do powtórki scen z FP1 na szczęście nie doszło, gdyż trwały one maksymalnie dziesięć minut. Były to dobre informacje przede wszystkim dla samych zawodników, bo nad Montreal nadciągały ciemne chmury. Deszcz wisiał w powietrzu przez większość sesji, aż wreszcie pojawił się w jej końcówce. Na torze zapanowało przez to istne szaleństwo. O trudnych warunkach na własnej skórze przekonał się między innymi Valtteri Bottas, który musiał ratować się wyjazdem na trawę, żeby nie uderzyć w jadące przed nim Ferrari. O wykręcaniu świetnych czasów nie było już wtedy mowy. Ucieszyło to Mercedesa, bo duet "Srebrnych Strzał" znajdował się na dwóch pierwszych pozycjach. Najlepszy rezultat wykręcił Lewis Hamilton, a tuż za nim plasował się George Russell. Dopiero szósty skończył Max Verstappen. Holender nieco narzekał na pracę samochodu. W początkowej fazie obecny mistrz świata miał chociażby problem z redukcją biegów. Znając ogromny profesjonalizm mechaników Red Bulla, jutro sytuacja zostanie opanowana. Wyniki 2. treningu przed Grand Prix Kanady: