Jeszcze do niedawna Sato walczył o posadę drugiego kierowcy wyścigowego w Toro Rosso-Ferrari, również należącym do austriackiego miliardera Dietricha Mateschitza, który zdecydował się ostatecznie przedłużyć kontrakt z Francuzem Sebastienem Bourdaisem. - Tak naprawdę nie było poważnej alternatywy dla Bourdaisa, bo chociaż Sato radził sobie dobrze na testach to z nim na pokładzie startowalibyśmy praktycznie z tego samego miejsca, co przed rokiem. Bourdais jest już bogatszy o pewne doświadczenia. Takuma jest doświadczony i nie wykluczam, że zdecydujemy się skorzystać z tego potencjału - powiedział Mateschitz.