W piątkowe popołudnie dosłownie każdy obecny na Hungaroringu żył powrotem Daniela Ricciardo do stawki Formuły 1. Przypomnijmy, że Australijczyk zastąpił katastrofalnie spisującego się Nycka de Vriesa za kierownicą AlphaTauri i przez najbliższe kilka miesięcy wraz z Yukim Tsunodą postara się uzbierać parę dodatkowych "oczek" do klasyfikacji konstruktorów. Włoskiej stajni nie wiedzie się najlepiej i obecnie znajduje się na samym dnie rankingu. To oczywiście efekt stale rozwijających się pozostałych zespołów posiadających ogromne budżety. "AT" natomiast jest "jedynie" siostrzaną ekipą Red Bulla. Nie bez powodu wspomnieliśmy o "Czerwonych Bykach", bo znów dał o sobie znać Sergio Perez. Meksykanin tym razem doprowadził do złości najważniejsze osoby w teamie nie w kwalifikacjach, a już podczas treningu. Zespołowy partner Maksa Verstappena nie najeździł się nawet pięciu minut i zaliczył obrót zakończony uderzeniem w ścianę. Mina doktora Helmuta Marko uchwycona w garażu mówiła sama za siebie. - Po prostu w to nie wierzę - mówił tylko przez radio wyraźnie załamany sprawca zamieszania. W dobrym humorze nie byli też pozostali zawodnicy, ponieważ nad torem krążyły ciemne chmury, z których w każdej chwili mógł popłynąć deszcz, a zmagania przerwała przecież czerwona flaga. Jak na złość, pierwsze krople pojawiły się akurat po ponownym zapaleniu się zielonych świateł. Efekt? Kibice pooglądali jeżdżące bolidy przez zaledwie kilka minut i znów czekała ich dłuższa przerwa od sportowych emocji. Sainz miał więcej szczęścia niż Perez. Skończyło się na strachu Premierowy rezultat dopiero na nieco ponad kwadrans przed końcem czasu wykręcił Valtteri Bottas. Widać było wyraźnie, że ekipy nie chcą ryzykować niepotrzebnym incydentem mając na uwadze sobotnie kwalifikacje oraz niedzielny wyścig. Nawet ostrożne podejście całkowicie nie zniwelowało ryzyka. Sesję przerwał bowiem Carlos Sainz. Hiszpan zaliczył delikatny uślizg, ale utknął w bandzie i pomóc musieli mu porządkowi. Do końcowych wyników nie należy się przywiązywać. Niemal cały trening w garażu przesiedzieli Max Verstappen oraz Lewis Hamilton. Pełnego okrążenia nie pokonał również wspomniany na wstępie Daniel Ricciardo. Wyniki 1. treningu przed Grand Prix Węgier: