- Spodziewamy się ciężkiej pracy - przyznał po wyścigu o Grand Prix Hiszpanii Robert Kubica, który w piątek wziął udział w pierwszym treningu przed zawodami i w ten sposób wrócił do oficjalnej rywalizacji w F1 po ośmiu latach przerwy. Po wykonaniu swojej roboty Kubica był wściekły, bolid prowadził się źle, a nasz kierowca wskazał na szereg usterek. Efekty problemów stajni z Grove widać w klasyfikacjach sezonu. Williams to najsłabsza ekipa w stawce, Lance Stroll i Siergiej Sirotkin nie potrafią nawiązać walki z resztą stawki i słynny zespół jest już na początku sezonu na sporym zakręcie. We wtorek i środę będzie okazja, by poprawić ustawienia bolidu, bo w Barcelonie odbędą się oficjalne testy dla ekip z królewskiej klasy. Robert Kubica na tor Catalunya ma wyruszyć w środę, cały dzień będzie jeździł bolidem Williamsa i szukał optymalnych rozwiązań, które mają poprawić osiągnięcia zespołu. W umiejętności Polaka mocno wierzą członkowie ekipy, z Paddym Lowem, sternikiem Williamsa, na czele. - Bardzo cenimy sobie uwagi i widzę Roberta - mówił w padoku Lowe zapytany o 33-latka, który swoją postawą w słabym bolidzie potwierdził, że powinien odgrywać znaczącą rolę w ekipie. Większość zespołów do testów wystawi kierowców, którzy nie dostawali dotąd wielu szans. Kierowców testowych właśnie. Partnerem Kubicy będzie Oliver Rowland, który Williamsa będzie sprawdzał we wtorek. Ekipy Mercedesa i Haasa zdecydowały się postawić na pierwszoplanowe postacie, ale już McLaren postawił aż na pięciu różnych kierowców.