Do ostatniego dnia minionego roku Kubicę formalnie jeszcze obowiązywał kontrakt z zespołem z Grove, stąd logiczne, że w swoich wypowiedziach mógł posunąć się tylko do pewnego stopnia. Była granica, której w oficjalnych wywiadach nawet Kubica, słynący z odwagi w wygłaszaniu sądów, starał się nie przekraczać, czasami aż nadto widocznie gryząc się w język. Od 1 stycznia tego roku 35-letni krakowianin formalnie jest już członkiem innego zespołu w Formule 1, ekipy Alfa Romeo, wracając do Hinwil po ponad dziesięciu latach. To właśnie tam, wtedy w Sauberze, rozpoczynał swoją spektakularną karierę w F1. Polak znów jest podekscytowany, bo ekipa Alfy jest zespołem środka stawki, który stwarza mu zupełnie nowe perspektywy. Gdyby okazało się, że w trakcie nadchodzącego sezonu słabiej będą spisywali się 40-letni Raikkonen lub 26-letni Antonio Giovinazzi, to kolejny rozdział pięknej historii Kubica może zacząć zapisywać szybciej niż dzisiaj może się wydawać. Dla potwierdzenia tezy, że Kubica coraz bardziej otwarcie mówi o problemach Williamsa, za którym najgorszy sezon w historii startów w F1, warto przywołać wypowiedź Polaka, cytowaną przez portal "Blick". W opublikowanym materiale nasz kierowca wprost wskazał główną bolączkę zespołu, która uniemożliwiała jakąkolwiek rywalizację na torze. Walka toczyła się tylko o przetrwanie. Najnowsze wiadomości o Robercie Kubicy! - Pozostawałem lojalny wobec zespołu przez cały rok - zaczął Kubica, by otwarcie dodać: - Samochód miał błędną konstrukcję, w symulatorze też nie dało się nic zrobić. A jeśli nie masz zaufania do samochodu, wtedy ryzykujesz mniej. To bardzo proste - wyjaśnił Kubica. Poza rolą rezerwowego w Alfie Romeo, Kubica wkrótce powinien oficjalnie zostać także kierowcą wyścigowym BMW w serii DTM. Jak informuje portal automotorundsport.de, do ustalenia pozostały już wyłącznie detale, a w składzie niemieckiego zespołu brakuje tylko jednego nazwiska. AG