W trudnym okresie dla wszystkich sportowców, gdy z powodu pandemii koronawirusa globalny sport jest w stanie zastoju, Kubica udziela się medialnie, wykorzystując do komunikacji media społecznościowe. Niezwykle ciekawą rozmowę, bardzo wielowątkową, nasz gwiazdor odbył z byłym kierowcą rajdowym, a obecnie dziennikarzem Matteo Bobbim. Dobre relacje Włocha z Kubicą sprawiły, że nasz jedynak w Formule 1 sypał ciekawostkami, niczym z rękawa. Momentami był także nostalgiczny, jak wtedy, gdy wspominał początki i wielkie zasługi przypisywał swojemu ojcu - Arturowi, który wniósł potężny wkład w rozwój syna. Wśród wielu pytań, padło również to, związane z najwyższą klasą wyścigów jednomiejscowymi samochodami elektrycznymi. Chodzi o bardzo młodą Formułę E, której mistrzostwa zainaugurowano w sezonie 2014/15. Tu Polak zdobył się na szczerość, o czym dotąd niewiele osób wiedziało. - Miałem prywatny test w bolidzie Formuły E i przejechałem nim trochę okrążeni - przyznał Kubica. Następnie dodał: - Z jednej strony wyścigi odbywają się na torach ulicznych, na których zawsze dobrze mi szło, ale z drugiej kombinacja kierowania tym samochodem z ciasnymi torami nie była dla mnie czymś idealnym - stwierdził nasz as, a jego wypowiedzi wynotował branżowy portal powrotroberta.pl. Art