Francuski producent samochodów ma trzy opcje: zostać w tym sporcie z własnym zespołem, być tylko dostawcą silników albo wycofać się całkowicie z F1. Wiadomość dotycząca Renault przypadkowo zbiegła się ogłoszeniem Toyoty o wycofaniu się z Formuły 1. Toyota to trzeci producent, który opuścił ten sport w ciągu 11 miesięcy. Brak ogłoszenia decyzji przez Renault w środę wiąże z tym, że następnego dnia prezes firmy Carlos Ghosn będzie promował nowy rodzaj samochodów. Miniony sezon Formuły 1 był bardzo słaby dla tego producenta, najgorszy od 2001 roku. W stawce 10 zespołów zajął dopiero ósme miejsce. Ponadto teamem wstrząsnął skandal dotyczący wypadku Nelsona Piqueta juniora w Grand Prix Singapuru 2008, dzięki któremu miał pomóc odnieść zwycięstwo swojemu koledze z zespołu Fernandowi Alonso. Zarządzająca sportem motorowym FIA nałożyła na Renault karę w zawieszeniu na dwa lata, ale wykluczyła ze sportu jego szefów - Flavia Briatore i Pata Symondsa. W zeszłym miesiącu kontrakt z zespołem podpisał Kubica, który ma zastąpić Alonso, dwukrotnego mistrza świata, który wybrał Ferrari.