W sobotę 6 maja odbyło się wydarzenie, na które wszyscy czekali. W Opactwie Westminsterskim w Londynie odbyła się koronacja króla Karola III. 75-latek automatycznie objął władzę nad Zjednoczonym Królestwem po tym, jak we wrześniu ubiegłego roku zmarła dotychczasowa głowa państwa, królowa Elżbieta II. W ten weekend do stolicy Wielkiej Brytanii zjechali się czołowi politycy, członkowie Brytyjskiej Rodziny Królewskiej, a także znane osobistości ze świata show biznesu, w tym m.in. Amerykańska gwiazda muzyki pop Katy Perry. Nie zabrakło też przedstawicieli ze świata sportu - ważną rolę odegrała w ceremonii gwiazda kobiecej drużyny Chelsea Samantha May Kerr. Mistrz Formuły 1 reaguje. Rzecz idzie o edukację seksualną Williams oddał hołd królowi Karolowi III Jednym z gości, który musiał odmówić wzięcia udziału w tak ważnym wydarzeniu był znany kierowca samochodowy Lewis Hamilton. Brytyjczyk podobnie jak pozostałe gwiazdy Formuły 1, przebywa obecnie na Florydzie, gdzie odbywa się wyścig o Grand Prix Miami. Wobec wydarzeń mających miejsce w Wielkiej Brytanii obojętnie nie przeszedł Williams. Warto przypomnieć, że w 1999 roku panująca wówczas królowa Elżbieta II nadała tytuł szlachecki założycielowi ekipy z Grove, Frankowi Williamsowi. W 1987 roku natomiast mężczyzna został mianowany dowódcą Orderu Imperium Brytyjskiego. Można więc śmiało przyznać, że ekipę Formuły 1 i Brytyjską Rodzinę Królewską łączy bardzo mocno więź. Nic więc dziwnego, że w tak ważny dzień Williams zdobył się na wyjątkowy gest. Jak się okazało, kierowcy brytyjskiej ekipy Alexander Albon i Logan Sargeant podczas GP Miami prowadzić będą bolidy, na których umieszczono emblematy koronacyjne. "Wielu członków naszego zespołu pochodzi z Wielkiej Brytanii, ale w ten weekend przebywa ponad 4000 mil od głównych wydarzeń w Londynie. Ten hołd sprawia, że uroczystości koronacyjne będą dostrzeżone również po drugiej stronie Oceanu. (...) Ze względu na bardzo doniosłą okazję, koronację Jego Królewskiej Mości Króla Karola III, Williams Racing składa monarsze najlepsze życzenia" - wytłumaczono w oficjalnym oświadczeniu. Verstappen znów najszybszy. Czy ktoś zdoła mu zagrozić?