Michael Schumacher nie jest postacią anonimową w świecie motorsportu. Niemiec uznawany jest za jednego z najwybitniejszych kierowców wyścigowych w Formule 1, a na swoim koncie ma osiągnięcia, o których wielu młodych sportowców może jedynie pomarzyć. Jest on siedmiokrotnym mistrzem, dwukrotnym wicemistrzem i trzykrotnym II wicemistrzem F1. To jednak nie koniec. Schumacher jest rekordzistą jeśli chodzi o liczbę najszybszych okrążeń oraz współrekordzistą, jeśli chodzi o liczbę zdobytych tytułów mistrzowskich (siedem triumfów, podobnie jak Michael Schumacher, ma również Lewis Hamilton). Ostatni wyścig w swojej karierze niemiecki gwiazdor odnotował podczas Grand Prix Brazylii w 2012 roku. W tym samym roku ogłosił definitywne zakończenie kariery, argumentując swoją decyzję spadkiem motywacji. Mimo przejścia na sportową emeryturę nadal cieszył się on jednak sympatią i zainteresowaniem ze strony kibiców oraz dziennikarzy. Wypadek, który zmienił wszystko Niespełna dziesięć lat temu niemieckie media przekazały informację, która wstrząsnęła światem Formuły 1. 29 grudnia 2013 roku podczas rodzinnego wyjazdu na narty we francuskich Alpach Michael Schumacher doznał tragicznego w skutkach wypadku. Mężczyzna podczas jazdy upadł i uderzył głową w kamień, co spowodowało u niego rozległe obrażenia głowy. Były kierowca wyścigowy został poddany śpiączce farmakologicznej, a następnie poddany licznym zabiegom neurochirurgicznym. Po ponad pół roku od wypadku, 16 czerwca 2014 roku gwiazdor wybudził się ze śpiączki i został przewieziony do kliniki rehabilitacyjnej. Na początku września rzeczniczka prasowa Niemca, Sabine Kehm poinformowała, że mężczyzna został przetransportowany do swojego domu. Od tamtej pory stan jego zdrowia pozostaje jedną z najlepiej strzeżonych tajemnic na świecie, a informacje na ten temat posiadają jedynie najbliżsi siedmiokrotnego mistrza świata, w tym jego małżonka, dzieci, oraz brat. Wymowne słowa o stanie zdrowia Michaela Schumachera. "Nie ma nadziei" Ralf Schumacher szczerze o sytuacji rodziny po wypadku brata Ralf Schumacher choć jest bratem Michaela, swego czasu był także jego największym rywalem. Panowie bowiem obaj startowali w wyścigach Formuły 1, większe sukcesy odnosił jednak starszy z braci. 48-latek do tej pory nie może pogodzić się z tragedią, jaka spotkała jego rodzinę blisko 10 lat temu. W wywiadzie dla magazynu "Bunte" były kierowca takich zespołów jak Jordan, Williams i Toyota wyznał, że wciąż przejmuje się losem swojego starszego brata i jego najbliższych. Nie tak dawno prawnik rodziny Schumacherów wyznał, że żona i dzieci byłego kierowcy rozważali jakiś czas temu opowiedzenie o obecnej sytuacji zdrowotnej Michaela. Ostatecznie jednak wycofali się z tego pomysłu, ponieważ zdali sobie sprawę z tego, że wówczas czuliby się oni zmuszeni do regularnego informowania mediów i kibiców o stanie zdrowia utytułowanego sportowca, co z kolei mogłoby naruszyć prywatność zarówno jego, jak i jego najbliższych. "Wierzę, że zdecydowana większość kibiców potrafi sobie z tym dobrze poradzić i szanuje fakt, że wypadek zapoczątkował proces, w którym konieczne jest chronienie prywatności. To będzie nadal przestrzegane"- oznajmił Felix Damm, przedstawiciel rodziny Schumacherów. Max Verstappen w ogniu krytyki. "Nie potrzebujemy tego w wyścigach"