W niedzielny wieczór Max Verstappen po fantastycznym sezonie w swoim wykonaniu przypieczętował pierwszy w karierze tytuł mistrza świata. Holender po pasjonującej końcówce ostatecznie okazał się lepszy od Lewisa Hamiltona w Grand Prix Abu Zabi, dzięki czemu w klasyfikacji generalnej prześcignął Brytyjczyka o zaledwie 8 punktów. Mercedes przegrał także poza torem Kilka minut po zakończeniu oficjalnej dekoracji na końcowe wyniki zmagań próbował wpłynąć Mercedes - najpierw zgłaszając protest za nieprawidłowe ich zdaniem decyzje sędziów (pozwolenie na oddublowanie się zawodnikom z końca stawki), a następnie za rzekome wyprzedzenie Lewisa Hamiltona przez Maxa Verstappena w trakcie trwania neutralizacji. Po długich obradach sędziowie postanowili wydać werdykt w obu zgłoszonych sprawach. Stewardzi jednogłośnie orzekli, iż nie doszło w nich do jakiegokolwiek złamania regulaminu, w związku z czym nie trzeba zmieniać końcowej kolejności wyścigu. Oznacza to zachowanie zwycięstwa przez Maxa Verstappena, który już oficjalnie może szczycić się tytułem mistrza świata. Holenderscy kibice mogą w końcu odetchnąć z ulgą i rozpocząć wielkie świętowanie. Jeszcze nigdy kierowca z tego kraju nie odniósł bowiem tak znaczącego sukcesu. Co najważniejsze, przed 24-latkiem z racji młodego wieku jeszcze wiele lat startów na wysokim poziomie.