Formuła 1 powróciła na legendarny tor Silverstone z przytupem i nie ma tu ani krzty przesady. Najpierw w czwartek swoje zrobiły zespoły, które zaprezentowały poprawki. Kibice widząc świeżutkie zdjęcia z miejsca akcji zachwycili się zwłaszcza Williamsem oraz Alpine. Pierwsza z ekip przekazała ulepszone auto lepszemu ze swoich kierowców, czyli Aleksowi Albonowi. Z kolei Francuzi postawili na totalną rewolucję i oczom fanów ukazał się bolid ze zmodyfikowaną podłogą oraz efektownie wyglądającymi sidepodami. O niestety niechcianą dramaturgię zadbali też mieszkańcy okolicznych terenów. Okazało się bowiem, że lokalna policja otrzymała sygnały o potencjalnych próbach zakłócenia niedzielnego wyścigu. - Gorąco zachęcamy was, abyście nie narażali siebie, kierowców, a także wiele innych osób biorących czynny udział w organizacji wydarzenia. Wejście na tor jest niebezpieczne i jeśli będziecie kontynuować ten lekkomyślny plan, narazicie życie swoje i innych - napisali na Twitterze stroże prawa z Northamptonshire. Bez parasolki ani rusz, czyli witamy w Wielkiej Brytanii Jakby tego było mało, trzy grosze dodała od siebie kapryśna, wyspiarska aura. O ile nie przeszkodziła ona przyzwyczajonym do niej kibiców w całkowitym zapełnieniu trybun, o tyle przyprawiła o spory ból głowy szefów zespołów. Teamy zamiast zbierać cenne dane i oceniać skuteczność wcześniej wspomnianych poprawek, musiały wypuszczać zawodników na oponach z zielonym lub niebieskim paseczkiem. Sesję otwierającą weekend najlepiej podsumowało Ferrari, które wrzuciło na swoje media społecznościowe gifa z ziewającą małpką. Fani spragnieni hałasu oraz sportowych emocji też musieli walczyć przed zaśnięciem z nudów, ponieważ główni bohaterowie pokazali się im tylko na chwilę, pokręcili kilka kółek i momentalnie zjechali do bazy. Ku ich szczęściu warunki poprawiły się w samej końcówce sesji. Lance Stroll spektakularnie zakończył trening Co niektórzy kierowcy zaprezentowali się nawet na ogumieniu przeznaczonym na suchą nawierzchnię, jednak potem pojawił się kolejny problem, bo okazało się, że w pewnych częściach toru wciąż zalega trochę wody. Na efekty takiego stanu rzeczy nie musieliśmy długo czekać, gdyż błąd popełnił Lance Stroll, który zakopał się w żwirze i wywołał czerwoną flagę kończącą zajęcia. Z kronikarskiego obowiązku dodamy, iż najlepszym czasem popisał się Valtteri Bottas. Poza Finem w pierwszej trójce znaleźli się także Lewis Hamilton oraz Carlos Sainz. Mamy nadzieję na to, że warunki nie pogorszą się już do godziny 17:00, kiedy to rozpocznie się drugi dzisiejszy trening. Transmisja w Eleven Sports 2 i Polsat Box Go. Wyniki 1. treningu przed Grand Prix Wielkiej Brytanii: