W padoku F1 w ostatnim czasie sporo się dzieje. Wszystko rozpoczęło się od odrzucenia wniosku zespołu Andretti Global, który chciał dołączyć do stawki mistrzostw świata. Zaledwie kilka dni później spadła kolejna wielka "bomba". W brytyjskich mediach pojawiły się bowiem pogłoski o nadchodzącym transferze Lewisa Hamiltona z Mercedesa do Ferrari, które jeszcze tego samego dnia potwierdziły obie ekipy. Tego, co wydarzyło się później, nie spodziewał się chyba jednak żaden fan motorsportu. Obecni mistrzowie świata konstruktorów - ekipa Red Bull Racing - poinformowali o rozpoczęciu dochodzenia w sprawie szefa austriackiego zespołu Christiana Hornera, którego jedna z pracownic oskarżyła o "nieodpowiednie zachowanie". Sprawa Christiana Hornera, jak się okazało, była jedynie wierzchołkiem góry lodowej, z którą przyszło się zmierzyć ekipie z siedzibą w Milton Keynes. Kilka tygodni później w mediach pojawiły się pogłoski o niepewnej przyszłości w tym zespole Helmuta Marko, a więc osoby odpowiedzialnej w dużym stopniu za przejście Maxa Verstappena do Red Bull Racing. Wówczas ojciec trzykrotnego mistrza świata Jos Verstappen dał do zrozumienia dziennikarzom, że jeśli Helmut Marko straci posadę, jego syn nie powstrzyma się od rozmów z innymi ekipami na temat współpracy. Wkrótce potem jednak okazało się, że 81-latek nie musi obawiać się o swoją dalszą karierę w zespole "Czerwonych Byków". Pojawiły się jednak plotki, że z Red Bull Racing odejdzie inna bardzo ważna postać, a mianowicie Adrian Newey. Lewis Hamilton odrzucił niepowtarzalną ofertę. Teraz przyznaje. "To złamało mi serce" Adrian Newey odchodzi z Red Bulla. Ojciec Maxa Verstappena nie kryje swoich obaw Adrian Newey uważany jest za najlepszego inżyniera w historii Formuły 1. 65-latek bowiem odegrał kluczową rolę podczas budowy bolidów austriackiej ekipy na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat i w dużej mierze przyczynił się do ostatnich sukcesów Red Bull Racing i Maxa Verstappena. Na początku maja "Czerwone Byki" zamieściły w sieci oficjalne oświadczenie i potwierdziły to, czego obawiali się kibice. Poinformowano bowiem o zakończeniu współpracy z wybitnym inżynierem. Na reakcję dziennikarzy i osób ze środowiska F1 nie trzeba było długo czekać. Tajemnicą poliszynela jest to, że Adrian Newey podjął decyzję o zakończeniu współpracy z Red Bullem ze względu na zamieszanie wokół Christiana Hornera. Zdanie to podziela także Jos Verstappen. Ojciec Maxa Verstappena już wcześniej mówił o tym, że skandal z udziałem szefa ekipy mocno odbije się na całym zespole. Teraz przypomniał swoje słowa przed kilku tygodni w rozmowie z De Telegraaf. "Zespołowi grozi rozpad. Obawiałem się tego już na początku roku. W kontekście wewnętrznego spokoju istotne jest, aby kluczowe osoby pozostały na pokładzie. Na razie tak natomiast nie jest. Newey odchodzi, a wcześniej wyglądało to tak, jakby Helmut Marko miał zostać zwolniony. To nie wróży dobrze pod kątem przyszłości" - przyznał. Wiele mówi się o tym, że współpracę z Neweyem chciałyby nawiązać trzy zespoły z czołówki stawki - Scuderia Ferrari, Mercedes i Aston Martin. Brytyjczyk jednak dał już do zrozumienia, że nie widzi mu się praca dla trzeciej z ekip. Niewiele wskazuje też na to, aby miał on zasilić szeregi zespołu "Srebrnych Strzał". Najbardziej prawdopodobne jest więc to, że po transferze Lewisa Hamiltona Scuderia Ferrari pozyska kolejną ważną w świecie F1 postać. Niepokojące zdjęcie gwiazdy F1 obiegło Internet. Co z najbliższym występem?