Nikita Mazepin nie potrafi z pokorą i spokojem przyjąć decyzji amerykańskiego teamu, by w obliczu zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę rozwiązać z nim kontrakt. W jego oświadczeniu nie było miejsca na ubolewanie nad losem Ukraińców. Znalazło się za to pełno słów rozgoryczenia. Rosyjski kierowca wyścigowy postanowił... zrobić z siebie ofiarę. "Decyzja FIA i moja ciągła gotowość do zaakceptowania proponowanych warunków kontynuowania ścigania się zostały całkowicie zignorowane, a ten jednostronny krok nie został przeprowadzony zgodnie z żadną procedurą" - oburzał się. Mówi się, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Rosjaninowi chyba obca jest ta maksyma, bo brnie w zaparte. Gdy okazało się, że on i jego ojciec (rosyjsko-białoruski miliarder, prywatnie człowiek Władimira Putina i były członek proputinowskiej partii Jedna Rosja), Dmitrij Mazpin, objęci zostali sankcjami Unii Europejskiej, razem z tatą przypuścił następny atak. Ogłoszono, że panowie chcą wytoczyć proces Haasowi. Przy okazji Nikita skierował kilka gorzkich słów do swojej byłej już ekipy z Formuły 1. Następnie syn oligarchy wszem i wobec ogłosił, że zakłada fundację. Będzie ona pomagać... rosyjskim i białoruskim sportowcom wykluczonym z międzynarodowej rywalizacji przez sankcje za wojnę w Ukrainie. "Fundacja przeznaczy środki dla tych sportowców, którzy spędzili całe życie, przygotowując się do igrzysk olimpijskich, paraolimpijskich lub innych najważniejszych wydarzeń, tylko po to, aby przekonać się, że zabroniono im startów w zawodach i zostali ukarani zbiorowo tylko z powodu posiadanych paszportów" - oświadczył w udostępnionym w sieci nagraniu. Kevin Magnussen zastąpi Nikitę Mazepina w Haasie Mazepin powołał fundację, będzie pomagał rosyjskim sportowcom. Ludzie zszokowani jego ruchem, pokazują sceny z wojny w Ukrainie O powołaniu fundacji mającej na celu "pomoc zawodnikom wykluczonym z rywalizacji z powodów politycznych" Mazepin informował również m.in. na Twitterze. Jego wpis odbija się głośnym echem i ciągle jest komentowany przez internautów. W zdecydowanej większości komentujący ostro krytykują urodzonego w Moskwie kierowcę wyścigowego. "Ty nie zostałeś 'wykluczony z powodów politycznych', zostałeś usunięty przez sankcje, twój ojciec jest dobrym przyjacielem Putina", "Twierdzisz, że to niesprawiedliwe, by rosyjscy sportowcy nie mogli występować w zawodach. Ale nie powiedziałeś, że to niesprawiedliwe, że Ukraińcom odbiera się prawo do życia", "A może, tak jak inni sportowcy, użyjesz zasięgów, by opowiedzieć się przeciwko temu, co się dzieje? Rublow i Miedwiediew wypowiadali się przeciwko wojnie, a ty nie", "Może wydaj te pieniądze na pomoc Ukrainie?", "A pomożesz też Ukraińcom w ucieczce z ich kraju z powodu działań Putina?", "Żaden z rosyjskich sportowców wprost nie potępił działań waszego przywódcy politycznego ani wprost nie poprosił go o zakończenie tej wojny. Mimo że niektórzy z was - w tym ty - mają szansę bezpośrednio do niego dotrzeć", "Świetny pomysł. A może załóż fundację, by pomóc ludziom bezsensownie zastrzelonym przez najeźdźcę? A może pieniądze tatusia nie sięgną tak daleko?" - to treść tylko niektórych z morza komentarzy. POMAGAJMY UKRAINIE - TY TEŻ MOŻESZ POMÓC! Internauci nie poprzestają na słowach. Zalewają profil Mazepina wstrząsającymi ujęciami z objętej wojną Ukrainy. Pokazują zdjęcie 16-letniego sportowca, który zginął z rąk Rosjan, zamieszczają filmy ze zbombardowanego Mariupola, udostępniają materiały z ewakuacji ukraińskiego szpitala położniczego, dzielą się strasznymi obrazkami z ostrzału. "Lepiej byłoby widzieć cię, jak pomagasz uchodźcom i opowiadasz się przeciwko zbrodniom wojennym popełnionym przez Rosji. Patrz i obserwuj!", "Jesteś po złej stronie barykady" - czytamy. Kolejna tragedia, nie żyje 16-letni ukraiński sportowiec Władimir Putin musiał przyjąć potężny cios. Ekspert judo komentuje