Dzień Króla należy do grona najważniejszych świąt narodowych w Holandii. Co roku obywatele tego kraju ubierają się na pomarańczowo i oddają się zabawie od rana do późnych godzin wieczornych. Atmosfera w największych miastach, a już zwłaszcza w stolicy, jest wręcz nie do opisania. Nic więc dziwnego, że na własnej skórze chcą poczuć ją celebryci pochodzący z innych państw. Do Niderlandów w tym roku wybrał się między innymi Lando Norris. Brytyjczyk ma za sobą kapitalne otwarcie sezonu 2024 i obecnie plasuje się w górnych rejonach klasyfikacji generalnej Formuły 1. Świetne poszło mu zwłaszcza w ostatnim wyścigu o Grand Prix Chin. Ściganie w Szanghaju młody sportowiec ukończył tuż za triumfującym Maksem Verstappenem. Po zmaganiach w Azji zawodnicy mają kilkanaście dni przerwy, zanim ponownie pojawią się w superszybkich bolidach, tym razem w Miami. Lando Norris skorzystał więc z okazji i jak wspominaliśmy wyżej, wybrał się do Holandii na urodziny króla. Brytyjczyk święto najważniejszej osoby w państwie Maksa Verstappena świętował bardzo hucznie. Znalazł się on bowiem na jednej łodzi ze znanym na całym świecie DJ-em, Martinem Garrixem. Fani błyskawicznie wychwycili obecność 24-latka u boku celebryty. W sieci pojawił się nawet filmik jak reprezentant McLarena podskakuje do jednego z utworów. F1. Lando Norris opuści Holandię z drobnym urazem Dobra zabawa po pewnym czasie przerodziła się jednak w mały dramat, o co w tłumie nietrudno. Brytyjczyk bawiąc się prawdopodobnie delikatnie uszkodził swój nos, na co wskazują najnowsze zdjęcia dostępne na Instagramie. Widzimy na nich Lando Norrisa z nietęgą miną, którego opatrują medycy zabezpieczający imprezę. Zawodnik na fotce ma zabandażowany nos. Prawdopodobnie chwilę wcześniej tryskała z niego krew, ponieważ bandaż jest częściowo zabarwiony na kolor czerwony. - To nie jest dobry moment na kontuzję - napisał portal essentiallysports.com. Lando Norris musi teraz czym prędzej dojść do siebie i wręcz modlić się, by sobotnia zabawa nie zakończyła się dla niego poważniejszymi konsekwencjami zdrowotnymi. Weekend w Miami rozpocznie się przecież już w najbliższy piątek. Kierowca jest jednym z kandydatów do zajęcia miejsca w czołowej trójce. Jak na razie w sezonie 2024 notuje on same spektakularne występy i pewnie ma nadzieję na podtrzymanie znakomitej serii w Stanach Zjednoczonych. McLaren jak dotąd nie wydał oficjalnego komunikatu w sprawie swojego zawodnika i nie wiadomo czy takowy się w ogóle pojawi.