Robert Kubica należy do najlepiej jeżdżących technicznie kierowców w Formule 1. Robert rzadko uczestniczy w kolizjach, a jeśli już mu się to zdarza, to nie ze swojej winy. Do najgroźniejszego wypadku z udziałem Polaka doszło w roku 2007 w trakcie GP Kanady. Na 27. okrążeniu Robert kilka razy przekoziołkował i z impetem uderzył o barierkę, z bolidu leciały drzazgi niczym z rąbanego drewna. Pamiętny dzień 10 czerwca 2007 r. 10 czerwca 2007 roku zostanie zapamiętany na długo. Aż do dzisiaj, Robert Kubica miał wtedy najpoważniejszy wypadek w swojej karierze. Na dwa okrążenia przed kraksą, po wyjeździe z pit stopu Kubica jechał na 15. pozycji. Feralne, 27. okrążenie, zakończenie długiego łuku pomiędzy zakrętem numer 10 a nawrotem Pit Hairpin numer 11; bolid BMW prowadzony przez Roberta wypadł z toru na prawe pobocze i roztrzaskało się o betonową barierę przy prędkości około 230 km/h! To nie był jednak koniec. Po odbiciu, bolid Roberta dosłownie przefrunął na drugą stronę toru i po raz kolejny uderzył w bandę po przeciwległej stronie toru. Złamanie nogi, którego nie było Pierwsze doniesienia informowały, że po wstępnych badaniach stwierdzono u Roberta Kubicy złamanie nogi. Pocieszające było to, że życie kierowcy nie było zagrożone. Ostatecznie okazało się, że krakowianin wyszedł z wypadku bez żadnych poważniejszych obrażeń (skończyło się na lekkim wstrząśnieniu mózgu i skręconej kostce). Następnego dnia, w poniedziałek 11 czerwca Polak został wypisany ze szpitala. 14 czerwca 2007 r. Robert stanął przed specjalną komisją FIA (Międzynarodowa Komisja Sportów Motorowych), która miała sprawdzić, czy Polak będzie w stanie jechać w następnym Grand Prix - USA. Decyzja komisji była negatywna, chociaż Polak bardzo chciał wystartować na torze w Indianapolis. FIA oceniła, że istnieje zbyt duże ryzyko kolejnej kolizji z udziałem Polaka. W tej sytuacji Kubicę w GP Stanów Zjednoczonych zastąpił Niemiec Sebastian Vettel, dla którego był to debiut w F1. Vettel zajął 8. miejsce w tym wyścigu. Pod koniec czerwca Robert Kubica przeszedł ponowne testy we Francji i został wreszcie dopuszczony do Grand Prix Francji rozgrywanym na torze Circuit de Nevers Magny-Cours, gdzie zajął wysokie, 4. miejsce. Rok później, 8 czerwca Robert po raz pierwszy w karierze stanął na najwyższym podium. Było to na feralnym rok wcześniej torze w Kanadzie! Wyścig z 18 śrubami w ramieniu Inne wypadki Kubicy? W 2003 roku Polak przeżył samochodową kraksę będąc pasażerem. Pierwsze rokowania były równie dramatyczne. Robert doznał skomplikowanego złamania ramienia i jego kariera wisiała na włosku. Było to w przededniu debiutu Polaka w serii F3. Po operacji chirurgicznej lekarze rokowali, że rekonwalescencja potrwa co najmniej pół roku. Tymczasem Robert Kubica wrócił po niecałych sześciu tygodniach i wziął udział w wyścigu mając w ramieniu 18 śrub przytrzymujących zrastającą się kość! Wyzwaniem była dla niego sama zmiana biegów, ale Kubica wyścig na torze w Norymberdze wygrał! Całe zdarzenie wspomina jako jeden z najważniejszych momentów w swojej karierze. Miejmy nadzieje, że po dzisiejszym makabrycznym wypadku Roberta, organizm naszego kierowcy okazał się równie silny. Zobacz nasz serwis poświęcony Robertowi Kubicy i Formule 1 Zocz wypadek Roberta Kubicy w Kanadzie: