Lewis Hamilton to jeden z największych gwiazdorów Formuły 1. Brytyjski kierowca od 2013 jeździ w barwach Mercedesa, jego partnerem jest George Russell. Urodzony w Stevenage zawodnik jest idolem i wzorem do naśladowania dla wielu kibiców i młodych sportowców. 38-latek stara się jednak dawać dobry przykład nie tylko na torze wyścigowym, ale również poza nim. Hamilton nie boi się wypowiadać na poważne tematy. W ostatnich latach utytułowany kierowca wielokrotnie poruszał tematy związane z problemami z tolerancją, które często dotykają m.in. społeczność LGBT+. Brytyjczyk by okazać wsparcie osobom nieheteronormatywnym występował w tęczowych kaskach w takich krajach, jak Arabia Saudyjska, czy Katar. Teraz w kasku w kolorach tęczy wystąpi w... Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w Miami. Internauci drwią z miss mundialu. "Czy ty masz o tym jakiekolwiek pojęcie?" Chcą wprowadzić całkowity zakaz edukacji seksualnej w Miami. Lewis Hamilton reaguje W dniach od 5 do 7 marca w Miami odbywać się będą zawody Formuły 1. Na krótko przed imprezą Lewis Hamilton dowiedział się o zmianach, które już wkrótce mają zajść na Florydzie. Gubernator z ramienia Republikanów Ron DeSantis planuje bowiem rozszerzyć prawo, które zabrania szkołom publicznych organizować zajęcia z edukacji seksualnej i poruszania w szkołach tematu tożsamości płciowej. Wcześniej reguły te obowiązywały od przedszkola do trzeciej klasy szkoły podstawowej. DeSantin chce jednak, by ustawa obejmowała wszystkie roczniki, aż do ostatniej klasy szkoły średniej. Gwiazdor Formuły 1 nie mógł przejść obojętnie wobec sytuacji, w jakiej znaleźli się mieszkańcy Miami. Lewis Hamilton choć słynie przede wszystkim w sukcesów sportowych, ma również inne pasje. Mało kto wie, że Brytyjczyk od ponad 10 lat działa w branży muzycznej. W 2018 roku 38-latek nagrał piosenkę "Pipe" z Christiną Aguilerą, która pojawiła się na albumie artystki "Liberation". Nie tak dawno kierowca Mercedesa wyjawił też, że interesuje się astronomią i rozmawiał nawet w Elonem Muskiem na temat podróży w kosmos. O krok od tragedii. Kierowca prawie przejechał fotografów