O tym, co Michaela Schumachera dręczy, oprócz całej masy komplikacji powypadkowych, opowiedział włoski neurochirurg Nicola Acciari. Okazuje się, że ostatnią deską ratunku w poprawie stanu Michaela jest ryzykowana operacja systemu nerwowego, jaką ma wkrótce przejść w Paryżu. Stan zdrowia mistrz jest wciąż bardzo ciężki. Wiadomo, że Michael widzi najbliższe otoczenie, a wedle niektórych doniesień jest w stanie wykonywać drobne ruchy kończynami. Większe postępy w rehabilitacji powinny nastąpić dzięki wspomnianej operacji, chociaż i na to nie ma żadnych gwarancji. - Jesteśmy w stanie zregenerować cały układ nerwowy Michaela. Głównym zadaniem będzie pobranie naczyń krwionośnych z jego serca i przeszczepienie ich do mózgu - opowiada profesor Philippe Menasch, ekspert w dziedzinie leczenia komórkami macierzystymi który przeprowadzi zabieg. - Nie będę ukrywał faktu, że jest to wielce ryzykowna operacja, a o szansach na jej powodzenie jest bardzo ciężko mówić - dodaje. Dobrych wieści nie przyniósł też włoski neurochirurg Nicola Acciari, w wywiadzie dla "Contro Copertina".