Brytyjczyk jako pierwszy minął linię mety w Spa, ale 1,5 godziny po wyścigu za odniesienie korzyści z ominięcia szykany dodano do jego czasu 25 sekund, czyli równowartość kary przejazdu przez pit-lane. To spowodowało, że Hamilton został sklasyfikowany na trzecim miejscu, a według prowizorycznych wyników wygrał Felipe Massa (Ferrari) przed Nickiem Heidfeldem (BMW-Sauber). - Stewardzi popełnili błąd w ocenie faktów - stwierdził Hamilton. - Po ominięciu szykany oddałem miejsce i dopiero ponownie zaatakowałem Kimiego (Raikkkonena - przyp. red). To była wspaniała walka na torze i moim zdaniem nie było w niej nic niewłaściwego. Data rozpatrzenia apelacji przez FIA jest jeszcze nie znana.