Sezon 2021 należy jak na razie do Maxa Verstappena. Holender nie dość, że prowadzi w klasyfikacji generalnej, to na dodatek ma na swoim koncie najwięcej zwycięstw spośród całej stawki. W niedzielę kierowca Red Bulla po raz ósmy w tym roku stanął na najwyższym stopniu podium. Wyścig w Austin wcale nie okazał się dla niego łatwą przeprawą. Wszystko za sprawą zaciekle goniącego Lewisa Hamiltona, który na ostatnim okrążeniu zbliżył się do późniejszego triumfatora na nieco ponad sekundę. Po zakończeniu rywalizacji, 24-latek podzielił się z dziennikarzami kulisami pojedynku z Brytyjczykiem w końcówce zmagań. - Skupiałem się na swoich czasach okrążeń. Starałem się po prostu jechać jak najlepiej i przy okazji oszczędzać opony w niektórych miejscach. Na szczęście udało się, choć nie było łatwo. Szczególnie najadłem się trochę strachu na dwa okrążenia przed końcem, kiedy trzeba było dublować pozostałych kierowców. Z drugiej jednak strony przy wyprzedzaniu wolniejszych kolegów z toru mogłem korzystać z DRS-u - oznajmił Verstappen przed kamerami Eleven Sports. Pojedynek Verstappena i Hamiltona dopiero się rozkręca Tegoroczna rywalizacja Holendra i aktualnego mistrza świata od kilku dobrych miesięcy elektryzuje kibiców z całego świata. Dzięki niedzielnemu zwycięstwu, reprezentant Red Bulla odskoczył głównemu rywalowi na dwanaście punktów i w znacznie lepszych humorach za dwa tygodnie wybierze się do Meksyku. - Tak jak widzicie, ta rywalizacja jest bardzo zacięta. Cieszę się, że udało mi się zwyciężyć w wyścigu i odskoczyć o kolejne punkty. W przyszłości mogą być one na wagę złota - zakończył obecny lider klasyfikacji generalnej. Sprawdź najnowsze informacje na Polsatnews.pl!