Formuła 1. Fenomenalny Schumacher! Dramat Ricciardo Pierwsza sesja kwalifikacyjna rozpoczęła się bardzo nerwowo, a wszystko przez prognozowane opady deszczu w dalszej części rywalizacji. Nic więc dziwnego, że po zapaleniu się zielonych świateł niemal cała stawka wyjechała na tor, by jak najszybciej wykręcić szybkie okrążenie w suchych warunkach. Kilku zawodników przeliczyło się ze swoimi umiejętnościami. Błędów nie ustrzegli się chociażby Carlos Sainz, czy nawet Lewis Hamilton. Największe zamieszanie w Q1 wywołał Yuki Tsunoda. Japończyk na półmetku wywołał żółtą flagę i zrujnował kółko jadącym za nim rywalom. Kilka chwil później byliśmy świadkami bliźniaczo podobnej sytuacji, tym razem z Nikitą Mazepinem w roli głównej. Japończyk nie zniechęcił się jednak przykrym incydentem i ostatecznie zdołał awansować do kolejnego etapu. Tego samego nie można powiedzieć o Rosjaninie, a także Kimim Raikkonenie, Antonio Giovinazzim, Nicholasie Latifim oraz ku zaskoczeniu większości kibiców - Danielu Ricciardo. Wspomniana piątka po osiemnastu minutach udała się pod prysznic. Ogromną sensację sprawił Mick Schumacher. Niemiec wykręcił znakomity, czternasty wynik i po raz drugi w aktualnie trwającym sezonie zameldował się w Q2. Zupełnie inne nastroje panują w garażu Daniela Ricciardo. Australijczyk zawiódł na całej linii i do wyścigu wystartuje z końcowych rzędów. Co ciekawe, ostatecznie w pierwszej części kwalifikacji spadło tylko kilka kropel deszczu, więc pośpiech okazał się nic niewarty. Formuła 1. Złe dobrego początki Pereza i Leclerca Druga sesja w najgorszy z możliwych sposobów rozpoczęła się dla Sergio Pereza. Meksykanin w początkowej fazie wyleciał na pobocze, ale szybko odkupił swoje winy i wskoczył do czołowej piątki. Parę minut później "pozazdrościł" mu Charles Leclerc, który obrócił swój bolid. Na całe szczęście, z punktu widzenia włoskich kibiców, 23-latek rzutem na taśmę przebił się do pierwszej dziesiątki. Sporo działo się w dolnych rejonach klasyfikacji. Marzenia o pole position musieli porzucić Carlos Sainz, Mick Schumacher, George Russell, Esteban Ocon i Sebastian Vettel. O sporym niedosycie może mówić Brytyjczyk z Williamsa. Były kolega zespołowy Roberta Kubicy pod koniec poprawił się w dwóch pierwszych sektorach, jednak przeszarżował na ostatnim zakręcie. Zdecydowanie więcej oczekiwano również od Francuza. Alpine w treningach prezentowało się naprawdę przyzwoicie. Formuła 1. Lewis Hamilton wygrał, ale pole position dla Bottasa W Q3 tradycyjnie czekało nas starcie tytanów, czyli pojedynek Mercedesa z Red Bullem. Pierwsza część padła łupem niemieckiej stajni - zestawienie otwierał Valtteri Bottas, a tuż za nim znajdował się Lewis Hamilton. Nawet pomimo niezbyt udanego początku, "czerwone byki" nie zamierzały się poddawać. Summa summarum skończyło się tylko na chęciach. Ostatecznie najszybszym kierowcą w stawce w sobotnie popołudnie okazał się Lewis Hamilton. Podium uzupełnili Valtteri Bottas i Max Verstappen. Oznacza to, że do jutrzejszego wyścigu z pole position wystartuje reprezentant Finlandii, ponieważ aktualny mistrz świata został ukarany cofnięciem o dziesięć pozycji za czwartą w tym roku wymianę silnika spalinowego. Początek niedzielnych zmagań o godzinie 14:00. Wyniki kwalifikacji do Grand Prix Turcji: <a href="https://www.polsatnews.pl/">Sprawdź najnowsze informacje na Polsatnews.pl!</a>