To będzie długa piątkowa noc dla Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk pomimo zwycięstwa w niedawno rozegranych kwalifikacjach, wciąż nie może być pewny pierwszego pola w jutrzejszym sprincie. Delegat techniczny FIA, Jo Bauer dopatrzył się w jego bolidzie nieprawidłowości związanej z tylnym skrzydłem, które za szeroko otwierało się w strefach DRS. - Przeprowadzony po kwalifikacjach test wykazał, że lotka w Mercedesie Lewisa Hamiltona po aktywacji DRS-em tworzy szczelinę przekraczającą dopuszczalne przepisami 85 mm- napisał na Twitterze Robert Smoczyński, dziennikarz Eleven Sports. FIA wydała już oficjalny komunikat w sprawie. Aktualny mistrz świata znajduje się w tym momencie pod lupą sędziów, którzy w ciągu najbliższych godzin podejmą stosowną decyzję. Kierowcy Mercedesa grozi w sobotę start z końca stawki, co całkowicie może przekreślić mu weekend. Wcześniej 36-latek otrzymał karę cofnięcia o pięć pól w niedzielnym wyścigu z powodu kolejnej w tym roku nadprogramowej wymiany silnika spalinowego. O kolejnych informacjach w tej sprawie będziemy informować na bieżąco.