Kierowca Red Bulla startował do niedzielnego wyścigu z drugiej pozycji. Już na starcie wyprzedził jednak startującego z pole position Vestappena. Holender szybko chciał odzyskać pozycję i zaatakował na jednym z zakrętów. Doszło do lekkiego kontaktu, wypchnięty na pobocze Hamilton ściął zakręt i wyjechał na pierwszym miejscu. Sędziowie nie nakazali mu oddać pozycji. Potem Brytyjczyk powiększał swoją przewagę. Wydawało się, że nic nie zabierze mu kolejnego mistrzostwa świata. Na sześć okrążeń przed końcem Nicholas Latifi wpadł jednak w barierki, rozbijając samochód. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Tym samym Hamilton stracił 12-sekundową przewagę. Do końca pozostawało tylko pięć okrążeń. Verstappen wykorzystał przerwę i zjechał do boksu, aby zmienić opony z twardych na miękkie. Natomiast sędziowie ostatecznie zdecydowali, aby wznowić rywalizację. Stało się to na okrążenie przed końcem. I gdy ją wznowiono Holender od razu zaatakował rywala. Zdołał go wyprzedzić, Hamilton kontratakował, ale nie dał rady. Verstappen jaki pierwszy minął linię mety, odbierając Hamiltonowi szansę na ósmy tytuł. Formuła 1. Lewis Hamilton wciąż ma siedem tytułów Brytyjczyk do tej pory siedem razy był mistrzem świata. Był najlepszy w latach 2008, 2024-2015 i 2017-2020. W tym roku zabrakło mu jednego okrążenia i ośmiu punktów. Na razie więc Hamilton nie pobił rekordu Schumachera. Niemiec też siedem razy triumfował w Formule 1. Brytyjczyk będzie musiał poczekać na kolejną szansę do przyszłego roku, ale wie, że wyrósł mu bardzo groźny rywal.W 2008 roku było odwrotnie, to Hamilton zdobywał tytuł na ostatnim okrążeniu, 13 lat później na ostatnim okrążeniu stracił mistrzostwo świata... Pawo