- To był fantastyczny wyścig, niemniej jednak niezwykle trudny. Start wyszedł mi dobrze, a zawodnicy za mną byli skupieni na walce ze sobą. To pozwoliło mi kontrolować wyścig. Na początku dobrze jechał Nico Rosberg, który naciskał mnie. Jednak zdołałem utrzymać prowadzenie. KERS nie działał dobrze, jednak po odłączeniu i ponownym włączeniu, tak jak zalecił mi inżynier, wszystko pracowało jak trzeba. Tor był super i publiczność zgromadzona w Singapurze również była fantastyczna. Jak zwykle chcę podziękować swojej rodzinie i całemu zespołowi - powiedział Lewis Hamilton. Zobacz także: <a href="http://sport.interia.pl/formula-1/news/kubica-osmy-w-grand-prix-singapuru-wygral-hamilton,1374137,683">Kubica ósmy w Grand Prix Singapuru. Wygrał Hamilton</a> <a href="http://sport.interia.pl/formula-1/formula-1/news/kubica-to-najtrudniej-zdobyty-punkt-w-zyciu,1374201">Kubica po GP Singapuru: Najtrudniejszy punkt w życiu</a> <a href="http://sport.interia.pl/formula-1/formula-1/news/alonso-to-podium-dedykuje-flavio-briatore,1374233">Alonso: To podium dedykuję Flavio Briatore</a>