"Zaskakująco dobrze nam poszło, zwłaszcza biorąc pod uwagę ciężar paliwa, z którym jeździliśmy" - dodał wyraźnie zadowolony Kubica. Czy to oznacza, że możemy spodziewać się historycznego zwycięstwa Polaka w wyścigu F1? "Wątpię. Nie przyszedł jeszcze nasz czas, ale sądzę, że jeśli wszystko pójdzie tak jak w piątek, to będziemy w stanie pojechać dobry wyścig" - podkreślił krakowianin. "Wyścig w Malezji pokazał, że szybkość z kwalifikacji przed Grand Prix Australii nie była przypadkowa. Tam byliśmy szybsi od Ferrari, z kolei w Sepang po karze dla McLarena startowaliśmy przed nimi, ale i tak w wyścigu jechaliśmy podobnym tempem. Mam nadzieję, że równie dobrze będzie w Bahrajnie" - stwierdził. "Wszyscy pracujemy na wygranie pierwszego wyścigu. Mam nadzieję, że się uda - za miesiąc lub za pięć" - wyznał Kubica.