Polak, który większą część kwalifikacji spędził w boksie, wspaniale pojechał na koniec trzeciej sesji, gdy uzyskał najlepszy czas. Hamilton jednak zdołał skontrować i trzeba przyznać, że zrobił to we wspaniałym stylu. 1.17,886 było o ponad 0,6 s wynikiem lepszym od krakowianina. - Nie wiedziałem, że Kubica pojechał szybsze okrążenie. Na początku mojego dostałem z boksu wiadomość, że jestem pierwszy, ale miałem przeczucie, iż trzeba pojechać szybko - tłumaczył na konferencji Brytyjczyk. - Tor na paru miejscach się rozpada, tworzą się kamienie, jest to trochę dziwne jak na wyścig Formuły 1. Jeśli chodzi o samochód, to mieliśmy kłopoty z balansem. Udało nam się jednak uzyskać dobrą pozycję startową przed niedzielnym wyścigiem - dodał Kubica. Najmniej powodów do zadowolenia miał Mark Webber. Australijczyk z zespołu Red Bull uderzył w ścianę tuż po tym, jak awansował do trzeciej części kwalifikacji. Dlatego w niedzielę wystartuje dopiero z 10. pozycji.