Zdaniem Mossa, Kubica przypomina słynnego Brazylijczyka Ayrtona Sennę. - Kubica też pojawił się jakby znikąd i tak właśnie było zawsze z przyszłymi mistrzami świata - stwierdził Moss. - Pamiętam wyścig w Niemczech, który wygrał jakiś nieznany gość Senna. Wszyscy pytali wtedy, kto to jest ten Senna? Mało kto wcześniej o nim słyszał, aż tu nagle Senna został mistrzem świata. Podobnie było np. z Jimmym Clarkiem. Tak jest właśnie z wielkimi gwiazdami F1, pojawiają się znikąd i ich talent od razu eksploduje. I tak też jest z Kubicą, który na Monzie pojechał fenomenalnie, zrobił wszystko, czego się od niego oczekiwało, i było wspaniale zobaczyć go na podium - dodał słynny Brytyjczyk. Zobacz serwis specjalny Formuły 1 w INTERIA.PL