Tak wynika z listy opublikowanej przez niemiecki "Bild". Pensje kierowców w F1 to sprawa poufna, a sumy prezentowane w mediach to zazwyczaj szacunki ekspertów. Według "Bilda" liderem na liście najlepiej zarabiających jest Kimi Raikkonen z Ferrari (25 mln). - Po co mi wille i miliony w banku? Mam wszystko, czego potrzebuję. Dla mnie liczy się tylko jazda - powiedział Kubica w "Przeglądzie Sportowym". O zarobkach polskiego kierowcy nie chce mówić także jego menedżer. - Na temat pieniędzy nie rozmawiamy - ucina krótko Daniel Morelli. Zobacz serwis specjalny Formuły 1 w INTERIA.PL