Wznowienie sezonu Formuły 1 odbędzie się przy zachowaniu szczególnych zasad bezpieczeństwa. Jedną z nich będzie organizacja kolejnych wyścigów bez udziału publiczności. Ściśle monitorowana będzie również liczba pracowników, którzy będą mogli brać udział w GP. Dla Lewisa Hamiltona wizja zawodów bez udziału publiczności jest bardzo ciężka. - Powoduje to u mnie uczucie pustki. Zawsze tak jest, że liczba fanów przekłada się na większe emocje w wyścigu. Właśnie przez to wyścigi na Silverstone lub Monzie są wyjątkowe - powiedział Anglik, cytowany przez "PlanetF1". - Ciężko mi ocenić, czy w dłuższym okresie oglądanie wyścigów tylko w telewizji może być ekscytujące. Dla nas jazda bez kibiców będzie gorsza niż dzień testów. Wtedy na trybunach widzieliśmy przynajmniej pojedynczych kibiców - ocenił Hamilton. Kierowca twierdzi jednak, że głód zawodów jest bardzo duży. Według niego przerwa była swego rodzaju "błogosławieństwem".- Jestem bardzo podekscytowany, że mogę wrócić. Ta przerwa była trochę jak błogosławieństwo, ponieważ pozwoliła nam jeszcze bardziej docenić i zrozumieć to co robimy i kochamy - stwierdził Anglik. - Dało mi to jeszcze więcej energii, determinacji i inspiracji, aby współpracować z tym wspaniałym zespołem. Czekam na powrót do pracy - zakończył rozmowę kierowca Mercedesa. Powrót królowej sportów motorowych zaplanowany jest w połowie lipca. Kierowcy rozpoczną go rywalizacją w GP Austrii. Sezon F1 został przerwany z powodu epidemii koronawirusa. Więcej informacji o Formule 1 PA