W kalendarzu Formuły 1 możliwe są zmiany. Okazuje się, że do grona zainteresowanych organizowaniem u siebie wyścigów dołączyła Kolumbia. Chęć powalczenia o wyścigi wyraził sam prezydent kraju Ivan Duque. Są zresztą wstępne plany na to, gdzie miałby powstać tor. Kierowcy mieliby ścigać się w portowym mieście Baranquilla. Pomysł zyskał między innymi poparcie burmistrza miasta Jaime Pumarejo. "Razem jesteśmy w stanie spełnić te marzenia. Burmistrz Pumarejo twierdzi, że jest możliwość przedstawienia projektu toru F1. To odległa perspektywa, aczkolwiek burmistrz przeprowadził już rozmowy z włodarzami tego sportu" - powiedział prezydent Kolumbii w rozmowie z "El Tiempo. Oczywiście nawet w przypadku pozytywnego obrotu sprawy dla zainteresowanych, zanim nowy kraj dołączy do organizatorów wyścigów F1, zapewne upłynie trochę czasu. Mówi się o budowie toru w połowie ulicznego. W tym przypadku konieczne byłoby dostosowanie ulic do rozegrania rywalizacji oraz zyskać akceptację władz F1. Już sezon 2022 ma być nadzwyczaj długi. W kalendarzu zaplanowano bowiem 23 wyścigi. Jego rozszerzenie możliwe jest jednak do maksymalnie 25 rund. Wszystko przez obowiązujące zasady, na mocy których w sezonie nie może zostać zorganizowanych więcej wyścigów. Czytaj też: Wielkie zmiany u francuskiego giganta! Legenda żegna się z zespołem