W całej historii królowej sportów motorowych był zaledwie jeden debiutant, który po raz pierwszy ustawił się na polu startowym przed ukończeniem osiemnastego roku życia. Chyba nie zaskoczymy nikogo, jeśli napiszemy, że chodzi o Maksa Verstappena, obecnie trzykrotnego mistrza świata i kogoś kto ma szansę w przyszłości przebić największych z największych pod kątem osiągnięć. Rekord gwiazdy Red Bulla pozostanie niezagrożony na długie lata, ponieważ obecnie międzynarodowa federacja pozwala na starty tylko osobom pełnoletnim. Jak się okazuje, są jednak możliwe wyjątki od reguły. Według dziennikarzy Motorsport.com, prośbę w piątkowy wieczór polskiego czasu w trakcie Grand Prix Miami wystosował Williams w sprawie Andrei Kimiego Antonelliego. F1. Andrea Kimi Antonelli dołączy do klubu nastoletnich debiutantów? Włoch nazywany jest złotym dzieckiem Mercedesa i od najmłodszych lat pokazuje swój ogromny potencjał. Wielokrotni mistrzowie świata wśród konstruktorów w zamian robią wszystko, by ten jak najszybciej znalazł się w Formule 1. Poza błyskawicznym awansem do F2, czyli na bezpośrednie zaplecze królowej sportów motorowych, Niemcy gwarantują mu chociażby liczne testy bolidami używanymi w elicie w poprzednich latach. Mają one przystosować utalentowanego 17-latka do trudów rywalizacji z czołowymi kierowcami globu. Najwidoczniej radzi sobie kapitalnie, ponieważ istnieje realna szansa na to, że spektakularny debiut wydarzy się już za dwa tygodnie podczas rundy na Imoli. Wszystko zależy jednak od pozytywnego rozpatrzenia prośby przez FIA. Nie wzięła się ona znikąd. Po pierwsze, mowa o utalentowanym kierowcy, który zdarza się raz na kilkanaście lat. Po drugie, w Williamsie współpracującym z Mercedesem strasznie zawodzi Logan Sargeant i to drugi rok z rzędu, więc prawdopodobnie do Amerykanina skończyła się właśnie cierpliwość. Zawodnik ze Stanów nie przełamał się nawet w piątek w Miami. W zakończonych późnym wieczorem polskiego czasu kwalifikacjach do sprintu pokonał tylko zespołowego kolegę - Alexa Albona i to dlatego, że sędziowie skasowali Tajowi czas za przekroczenie limitów toru. F1. Max Verstappen najszybszy w kwalifikacjach do sprintu Kibice z niecierpliwością czekają na decyzję i nie mogą doczekać się jej do tego stopnia, że temat Andrei Kimiego Antonelliego w mediach społecznościowych przyćmił pierwszą czasówkę o stawkę na parkingu pod Hard Rock Stadium. A działy się w niej naprawdę ciekawe rzeczy. Do SQ3 sensacyjnie nie przeszedł na przykład duet Mercedesa. Pozytywnie zaskoczył natomiast Daniel Ricciardo, który po otrzymaniu nowego podwozia zupełnie nie przypomina człowieka z początku sezonu i w piątek pokazał plecy takim tuzom jak: Fernando Alonso, Carlos Sainz czy Lando Norris, mając od nich dużo gorszy bolid. Australijczyk odżył i widać to gołym okiem. Na podium zaskoczenia nie stwierdzono. Wszystkich zgodnie z oczekiwaniami pokonał Max Verstappen. Holender wykręcił pole position pomimo błędu popełnionego na jedynym szybkim okrążeniu w SQ3. - Szczerze mówiąc, to było straszne kółko - wypalił po opuszczeniu kokpitu. Te słowa doskonale obrazują, jak potężną konstrukcją na tle rywali dysponuje Red Bull. Wyniki kwalifikacji do sprintu F1 w Miami: