Hamilton ominął szykanę, gdy walczył na końcowych okrążeniach z Kimim Raikkonenem (Ferrari). Linię mety minął jako pierwszy, ale w wyniku kary przypadła mu trzecia lokata. Wygrał Felipe Massa (Ferrari). Sędziowie uznali, że mimo przepuszczenia rywala uzyskał niedozwoloną przewagę. W takim wypadku karą jest przejazd przez strefę garaży. Po wyścigu oznacza ona 25 sekund dodane do końcowego czasu - tyle ile podobny przejazd mniej więcej zajmuje. Sąd zbierze się w Paryżu, a władze McLarena liczą na zmianę decyzji i ponowne ogłoszenie Hamiltona zwycięzcą. Opinie innych kierowców na temat niedawnej decyzji stewardów są podzielone. Swoje zdanie jasno wyrazili natomiast kibice na torze Monza, gdzie w niedzielę odbędzie się wyścig o Grand Prix Włoch. Wywiesili transparent: "Co za skandal w Spa. Hańba".