Kapitalny Verstappen, wielkie starcie Norrisa i Leclerca. GP USA rozstrzygnięte
W niedzielę 19 października zmagania spod szyldu Formuły 1 przyniosły ogromne emocje związane z rywalizacją w ramach Grand Prix USA w teksańskim Austin. Wyścig ten wygrał koniec końców Max Verstappen, który był tego dnia bezkonkurencyjny. "Za plecami" Holendra doszło jednak do zaciętej walki między Norrisem i Leclerkiem. Współzawodnictwa nie ukończył jeden zawodnik - Sainz.

Po tym, jak na początku października przedstawiciel Mercedesa George Russell zatriumfował w GP Singapuru, rywalizacja w ramach Formuły 1 przeniosła się w zupełnie inny zakątek globu.
Kierowcy weekend 17 - 19 października spędzili w teksańskim Austin, gdzie na torze Circuit of the Americas najpierw odbył się sprint (wygrany przez Maxa Verstappena), a w niedzielę już właściwe zmagania Grand Prix USA poprzedzone kwalifikacjami, które również padły łupem Holendra.
Formuła 1, GP USA. Wielkie emocje od samego startu, Verstappen w kosmicznej formie
Zawodnicy ruszyli do akcji krótko po godz. 21.00 - i już na samym początku zrobiło się ciekawie po tym, jak Charles Leclerc zdołał wyprzedzić Lando Norrisa i znalazł się na drugie lokacie tuż za Verstappenem.
Pierwsze kilka okrążeń przebiegało już potem bez dużych zawirowań - można tu jedynie wyróżnić kolizję Albona z Bortoleto, natomiast nie było to nic groźnego i obaj panowie kontynuowali wyścig.
Podczas siódmego okrążenia doszło do zdarzenia, które ostatecznie wyeliminowało z rywalizacji Sainza - doszło bowiem do kontaktu przedniej opony jego bolidu z tylną oponą pojazdu Antonellego. Włoch ruszył do dalszej walki mimo obrócenia się w zakręcie i chwilowego wypadnięcia na tor, natomiast Hiszpan nie miał na to szans. Ryzyko Sainza więc tutaj się zupełnie nie opłaciło.
W miarę upływu czasu przewaga Verstappena nad resztą stawki robiła się naprawdę spora - na 17. okrążeniu było to już mniej więcej 6,5 sekundy zapasu nad drugim Leclerkiem, którego wciąż usilnie, choć dalej nieskutecznie, atakował Norris.
Brytyjczykowi sztuka wyprzedzenia Monakijczyka udała się ostatecznie na 21. okrążeniu - ale to zapowiadało jedynie dalsze zacięte współzawodnictwo "za plecami" lidera, nieustannie prącego ze sporym zapasem czasowym naprzód.
Po późniejszym zjeździe Leclerca do pit stopu na trzeciej lokacie wylądował na dłużej Hamilton, od początku będący dość blisko absolutnej czołówki - w pewnym momencie zresztą bardzo mocno rywalizował on o pozycję ze swoim kolegą z zespołu. Norris jednak był wówczas zdecydowanie poza jego zasięgiem.
Na 35. okrążeniu doszło do dość znaczącej akcji, która skończyła się wielkimi kłopotami Bearmana. Przy próbie wyprzedzenia Tsunody został on zaskoczony przez ruch bolidu Japończyka, w skutek czego wyjechał na trawę i zaliczył obrót, ale ostatecznie mógł jechać dalej.
Na 15 okrążeń przed końcem kibiców zgromadzonych na trybunach znów emocjonowała walka o drugie miejsce między Leclerkiem a Norrisem, którzy właśnie w takie kolejności meldowali się za Verstappenem, a różnica między nimi wynosiła poniżej sekundy.
Gdy zostało już tylko 10 okrążeń do finiszu przewaga Holendra wynosiła znowu ok. 6,5 s nad Monakijczykiem (dla porównania: w szczytowym momencie kierowca Red Bulla miał nad "dwójką" wyścigu wyraźnie ponad 10 s przewagi) i wyglądało na to, że tylko naprawdę poważny błąd mógłby odebrać Maxowi Verstappenowi triumf.
"Trzęsienia ziemi" nie było - zawodnik ze stajni RB zatriumfował przed drugim Norrisem i trzecim Leclerkiem i po swoistej przerwie w Singapurze znów mógł wejść na najwyższe miejsce podium.
Jako, że Piastri skończył piąty, jeszcze za Hamiltonem, w klasyfikacji generalnej Verstappen sporo nadrobił względem Australijczyka. Ten ma 346 pkt, następny jest Norris z 332 "oczkami", a reprezentant Holandii dobił do poziomu 306 oczek.
Formuła 1: Kolejny wyścig cyklu odbędzie się w Meksyku
Następny wyścig Formuły 1 odbędzie się 26 października w Ciudad de Mexico, konkretnie na Autódromo Hermanos Rodriguez. Zmagania te organizowane są od sezonu 2021 - dotychczas trzykrotnie triumfował w nich Verstappen, a jego dominację przerwał dopiero w roku 2024 Carlos Sainz.
Licząc z GP Miasta Meksyk, w kalendarzu pozostaje jeszcze pięć odsłon walki o tytuł. Kampania 2025 zakończy się 7 grudnia w Abu Zabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, oczywiście na Yas Marina Circuit.












