Za nami jeden z najwspanialszych sezonów w historii całej Formuły 1. Po wielu miesiącach rywalizacji pojedynek pomiędzy Maxem Verstappenem a Lewisem Hamiltonem rozstrzygnął się dopiero na ostatnim okrążeniu Grand Prix Abu Zabi. Ostatecznie to Holender wzniósł w górę największy puchar i jako pierwszy sportowiec z tego kraju osiągnął tak znaczący sukces. Lider Red Bulla niemal natychmiast postanowił skorzystać z przywileju mistrza, zaklepując sobie numer 1 na sezon 2022. - Ile razy będę miał jeszcze taką okazję? Tego nie wie nikt. Być może to jedyna szansa w życiu. To moim zdaniem najlepsza liczba, jaką można wybrać, więc nie zastanawiałem się nad tym ani chwili - oznajmił zawodnik na oficjalnej stronie F1. Max Verstappen wśród największych legend F1 Przewidywalny wybór Maxa Verstappena oznacza powrót "jedynki" na grid po siedmiu latach przerwy. Po raz ostatni z tymże numerem w sezonie 2014 startował Sebastian Vettel. W przeszłości używali go niemal wszyscy mistrzowie świata - na czele z legendarnym Ayrtonem Senną czy Michaelem Schumacherem. Co ciekawe, ani razu w karierze liczba ta nie przypadła do gustu Lewisowi Hamiltonowi. Brytyjczyk kilka razy użył jej jedynie symbolicznie, przy okazji specjalnych sesji zdjęciowych na potrzeby marketingowe.