Z powodu pandemii koronawirusa kierowcy muszą rywalizować w wirtualnych wyścigach. Przed tygodniem Kubica, razem z Marcinem Skrzypczakiem, Pablem Araujo i Nialem Quinnem zajął trzecie miejsce w 12-godzinnej rywalizacji na torze Suzuka. Tym razem nie było tak dobrze. Do zespołu dołączył Graham Quinn, a zespół Orlen Team Targa miał nadzieję na dobry występ w 24-godzinnym wyścigu na torze Nordschleife. Kubica, wraz z partnerami, startował w klasie GT3. Podróżowali BMW Z4. Niestety, Polak już na początku wyścigu miał kłopoty. "Po problemach z początku, a nawet już przed samym startem, gdzie nagle wjechałem w tył BMW przede mną - a chwilę wcześniej było ono daleko - jedziemy dalej. Później zostaliśmy obróceni na szybkiej partii i musieliśmy naprawiać auto. Niestety, duże uszkodzenia pozostały i tracimy sporo na prostych" - powiedział Kubica cytowany przez oficjalny profil Orlen Teamu. Ostatecznie uszkodzenia auta okazały się tak poważne, że zespół Kubicy nie był w stanie kontynuować rywalizacji. Pięć minut przed połową wyścigu Orlen Team Targa podjął decyzję o wycofaniu się z wyścigu. MP