Niemiec świetnie rozpoczął sezon, stając w Australii na drugim miejscu podium, potem jednak w czterech wyścigach przyjeżdżał za plecami Polaka. - Dogonię go. Sezon jest długi, a on ma tylko cztery punkty więcej ode mnie - zapowiedział Heidfeld. - Będę pracował na swoim stylem jazdy i szybciej rozgrzewał opony - dodał. Na razie szefowie zespołu nie wyrażają zniecierpliwienia słabszą postawą Niemca. - Podczas Grand Prix Turcji wywalczyliśmy kolejnych dziewięć cennych punktów. To więcej niż można się było spodziewać, startując z piątego i dziewiątego pola - stwierdził dyrektor techniczny Willy Rampf. - Obaj kierowcy nie popełniali błędów, nie mieliśmy też problemów technicznych. W sumie jesteśmy zadowoleni - dodał.