Siedmiokrotny mistrz świata mocno nadwyrężył swój kręgosłup przy okazji niedawnych zmagań w stolicy Azerbejdżanu. Jego Mercedes na długich prostych podskakiwał tak bardzo, że po zakończeniu wyścigu Lewis Hamilton miał problemy z opuszczeniem auta. Dramaturgii całej sytuacji dodał Toto Wolff, który wprost oznajmił, iż występ kierowcy ze Stevenage w Kanadzie stoi pod znakiem zapytania. Szerzej sytuację opisaliśmy TUTAJ. Lewis Hamilton przekazał dobre wieści Na szczęście sam zawodnik uspokoił fanów w mediach społecznościowych, publikując w poniedziałek obszerny wpis na swoim Instagramie. - Przede mną mnóstwo ciężkiej pracy, po to by być gotowym na najbliższy weekend. Z dnia na dzień jest już jednak coraz lepiej, więc nie pozostaje mi nic innego jak napisać, że do zobaczenia niebawem - napisał 37-latek. Z ulgą odetchnęli nie tylko najwierniejsi fani Brytyjczyka, ale i przede wszystkim cała załoga Mercedesa. Jego absencja skomplikowałaby sytuację "Srebrnych Strzał" w klasyfikacji konstruktorów, ponieważ wicemistrz świata to gwarancja solidnej zdobyczy punktowej w każdym wyścigu. Niemiecka stajnia w klasyfikacji zespołów plasuje się w tym momencie na trzeciej pozycji. Ściganie w Kanadzie rozpoczniemy w najbliższy piątek o godzinie 20:00. Transmisja z wyścigu w niedzielę o tej samej porze w Eleven Sports 1 i Polsat Box Go.