Zdrowie Carlosa Sainza było jednym z najważniejszych tematów ostatnich kilkunastu dni w Formule 1. Całe środowisko zmartwiło się, gdy podczas drugiego dnia weekendu w Arabii Saudyjskiej u Hiszpana zdiagnozowano zapalenie wyrostka robaczkowego. Kierowca Ferrari błyskawicznie trafił do szpitala, a następnie na stół operacyjny. Specjaliści z Dżuddy wykonali kawał dobrej roboty, ponieważ gwiazdor Scuderii w niedzielę ku zaskoczeniu fanów pojawił się nawet w padoku i z bliska obserwował jak Oliver Bearman radzi sobie w jego samochodzie. Pomimo, że Carlos Sainz błyskawicznie dochodził do pełnej sprawności, istniało ryzyko, iż opuści kolejne zmagania w Australii. W końcu zawodnika czekała długa podróż. Poza tym najważniejsze osoby w Ferrari na własne oczy zobaczyły, że Oliver Bearman najzwyczajniej w świecie daje radę i spokojnie mógłby przejechać drugi weekend w czerwonej konstrukcji. - Nie jestem głupi i oczywiście jeśli w piątek nie będę czuł się dobrze, będę pierwszym, który podniesie rękę i powie, że potrzebuję kolejnych dwóch tygodni do następnego wyścigu - mówił dodatkowo Hiszpan na łamach Motorsport.com. Na szczęście do zmiany last minute podczas ostatniego marcowego wyścigu nie dojdzie. Za 29-latkiem spokojne dwa treningi, w których rozkręcał się wraz z każdym okrążeniem. O ile w FP1 zawodnik Ferrari uplasował się poza ścisłą czołówką, o tyle w FP2 nazwisko Sainz pojawiło się tuż za Charlesem Leclerciem oraz Maksem Verstappenem. To jasny sygnał, że ze zdrowiem Hiszpana wszystko w porządku i nic nie stanie na przeszkodzie, by gwiazdor Scuderii ustawił się w niedzielę na polu startowym. Williams z jednym samochodem w wyścigu? Z tym problem może mieć Alex Albon. Taj rozbił bolid podczas pierwszego treningu i podczas popołudniowych jazd nie zobaczyliśmy go na torze z powodu rozległych uszkodzeń samochodu. Williams nie za bardzo przygotował się na taki scenariusz, ponieważ nie zabrał do Australii zapasowego podwozia. - Jeżeli nie uda się naprawić auta, to ekipa musi zdecydować któremu z kierowców przekazać jeden samochód na wyścig - przekazał Tobi Gruener, będący na Albert Park. Wyniki 2. treningu przed Grand Prix Australii: