Wakacyjna przerwa w królowej sportów motorowych tradycyjnie obfitowała w plotki dotyczące przyszłości niemal wszystkich kierowców w stawce. Jedynymi oficjalnymi informacjami z kibicami oraz dziennikarzami podzielił się tak naprawdę Haas. Guenther Steiner jak obiecał, tak zrobił i w środku obecnie trwającego tygodnia ogłosił radosną nowinę dla Kevina Magnussena oraz Nico Hulkenberga. - Mamy w tym sezonie solidną parę zawodników, dlatego nie widzę powodów do większych zmian - oznajmił Włoch w komunikacie prasowym rozesłanym do mediów. Radość Nico Hulkenberga nie potrwała jednak długo. Niemiec stał się jednym z głównych bohaterów pierwszego treningu w negatywnym tego słowa znaczeniu i zakończył jazdę w spektakularny sposób, czyli uderzając w jedną z band. Reprezentant amerykańskiego teamu oczywiście wywołał czerwoną flagę i sam już więcej nie pojawił się na torze. Doświadczony kierowca nie zmazał plamy w drugich piątkowych zmaganiach, ponieważ zajął w nich odległą osiemnastą lokatę. Napisać, że to nie był jego wymarzony dzień, to jak nic nie napisać. Kontuzja Daniela Ricciardo? Z grymasem bólu po godzinie 16:00 bolid opuszczał również Daniel Ricciardo. Australijczyk na samym początku FP2 za późno zauważył Oscara Piastriego tuż przy bandzie i również zaliczył bliski kontakt z najmniej lubianym przez zawodników elementem toru wyścigowego. Obolałego kierowcę AlphaTauri błyskawicznie przetransportowano do centrum medycznego, a następnie do szpitala na szczegółowe badania nadgarstków. Kibicom odzianym w pomarańczowe barwy mnóstwo radości dał klasycznie Max Verstappen. Łupem Holendra nie padły dwie sesje, ale pierwsza i druga lokata zapowiada kolejną dominację w jego wykonaniu. Gorzej ma się sprawa z Sergio Perezem. Zespołowy kolega obecnego mistrza świata FP1 i FP2 zakończył poza czołową trójką. Wyniki 1. treningu przed Grand Prix Holandii: Wyniki 2. treningu przed Grand Prix Holandii: