Po deszczowym piątku, w sobotę kierowców przywitało długo wyczekiwane przez nich słońce. Drugi trening zyskał tym samym trochę na wartości. Co prawda za nami kwalifikacje, ale dopiero dziś najszybsza dwudziestka świata sprawdziła się na suchej nawierzchni i odpowiednio przygotowała się na zbliżający się sprint oraz niedzielny wyścig. Niektórzy mogli też dobrymi wynikami odbudować morale. Mamy tu na myśli zwłaszcza Carlosa Sainza. Hiszpan wczoraj drugi raz z rzędu zawalił kwalifikacje i zamiast celebrować z kibicami podpisanie nowego kontraktu ze Scuderią, ma spory ból głowy. Hamulce znów zawodzą McLarena Podczas gdy większość zawodników zbierała niezbędne dane, zapanowała konsternacja w obozie Daniela Ricciardo. W aucie Australijczyka wykryto bowiem pewną awarię, przez którą jeden z bohaterów poprzedniej rundy zamiast rywalizować z przeciwnikami, śledził ich poczynania w towarzystwie zapracowanych mechaników. Szczęściem w nieszczęściu reprezentanta brytyjskiej stajni był fakt, że wydarzyło się to w treningu, a nie tuż przed sprintem decydującym o polach startowych w niedzielnych zmaganiach. Po pokonaniu paru okrążeń w garażu zameldował się również Lando Norris. Kierowca pochodzący z Bristol nie potrafił wykręcić reprezentatywnych wyników, ponieważ posłuszeństwa odmawiał mu układ hamulcowy. Czyżby wracały więc stare demony McLarena? Na takie stwierdzenia jeszcze za wcześnie, ale pomarańczowi fani na pewno mają w tym momencie flashbacki z początku sezonu, kiedy to stajnia z Woking toczyła nierówną walkę z hamulcami. Poprawa nastąpiła dopiero dwa tygodnie temu w Australii. Jak widać, niestety nie trwała ona długo. W Mercedesie powiało nutką optymizmu Na półmetku licznie zgromadzonych kibiców zaskakiwała postawa Mercedesa. "Srebrne Strzały" po totalnie nieudanych mokrych kwalifikacjach, na suchej nawierzchni prezentowały się dużo lepiej, co zresztą było widać po tabeli czasów. Otwierał ją George Russell. Trzeci zaś plasował się Lewis Hamilton. Duet niemieckiego zespołu udało się jedynie rozdzielić Sergio Perezowi. Należy jednak dodać, że innym ekipom zwyczajnie nie zależało na osiąganiu nie wiadomo jakich rezultatów. Liczyło się tylko dobre przygotowanie do krótkiego, stukilometrowego wyścigu. W końcówce sesji lepsze teamy przeprowadziły jeszcze szturm na czołówkę. Po zjeździe reprezentantów obecnych mistrzów świata konstruktorów, do najlepszej trójki awansował Charles Leclerc. Monakijczykowi nie udało się jednak przebić wyników George'a Russella oraz Sergio Pereza. Dziś przed nami wielokrotnie wspominany w tekście sprint. Początek transmisji od 16:25 w Eleven Sports 1. Zapraszamy serdecznie przed telewizory. Wyniki 2. treningu przed Grand Prix Emilii-Romanii: