Zmiany w kalendarzu spowodowane są pandemią koronawirusa. Sezon 2019/2020 liczyć będzie 11 zamiast 14 wyścigów. Początek miał miejsce w listopadzie w Arabii Saudyjskiej (dwa starty), a później kierowcy rywalizowali w Chile, Meksyku i Maroku. Nie odbędą się zawody w Chinach, we Włoszech, Francji, Korei Południowej, Indonezji, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii (podwójne). Ściganie w Berlinie było zaplanowane na 21 czerwca, a teraz postanowiono, że właśnie w stolicy Niemiec dokończony zostanie sezon, między 5 a 13 sierpnia. W zaledwie dziewięć dni ma się odbyć sześć wyścigów - według terminarz rozgrywane będą po dwa (5-6 sierpnia, 8-9 sierpnia, 12-13 sierpnia) w różnych konfiguracjach toru, co ma zapewnić zainteresowanie na wysokim poziomie. Jak podkreślono w komunikacie, na torze Berlin-Tempelhof będzie mogło przebywać maksymalnie 1000 osób. W klasyfikacji generalnej Formuły E (samochody napędzane silnikami elektrycznymi) prowadzi Portugalczyk Antonio Felix da Costa (67 pkt). Broniący tytułu mistrzowskiego Francuz Jean-Eric Vergne jest ósmy (31). Obaj są zawodnikami teamu DS Techeetah. Wśród startujących są kierowcy z przeszłością w Formule 1. giel/ krys/