To miała być tylko formalność. "Robert Kubica podjął decyzję, zostanie zawodnikiem Racing Point" - informował serwis GP Today. Wydawało się przesądzone, że 34-latek podpisze umowę w tym tygodniu. W nowym zespole przewidziano dla niego rolę kierowcy rezerwowego oraz testowego. Okazuje się tymczasem, że sprawa nie jest przesądzona. Do gry ponownie wkroczyła ekipa Haasa, z która Polak łączony był przez kilka ostatnich tygodni - w zasadzie od dnia, w którym ogłosił, że po sezonie żegna się ze stajnią Williamsa. O nieoczekiwanej zmianie frontu poinformował dziennikarz szwajcarskiego "Blicka", Roger Benoit. Co może zdecydować, że Kubica wybierze jednak Haasa? Po sezonie 2020 wygasają kontrakty dwóch kierowców tego zespołu - Romaina Grosjeana i Kevina Magnussona. Być może Polak uwierzył, że w niedalekiej perspektywie mógłby liczyć na znacznie poważniejszą pozycję w Haasie niż w Racing Point. Jedno jest pewne - na razie byłby tam skazany na symulator. Ostateczną decyzję krakowianina poznamy najprawdopodobniej po ostatnim wyścigu bieżącego cyklu. Jeśli tak się stanie, wszystko będzie jasne już w niedzielę. Tego dnia oczy kibiców F1 zwrócone będą na Abu Dabi. UKi