Szalejąca na całym świecie pandemia powoduje, że organizatorzy wszystkich wydarzeń sportowych, w tym tych najbardziej elitarnych, przegrywają z kretesem.Nie inaczej jest w najbardziej ekskluzywnej dyscyplinie w rodzinie motorsportu, czyli Formule 1. Już w tej chwili, z powodu koronawirusa, odwołano lub przełożono osiem z zaplanowanych na ten sezon 22 wyścigów. Póki co pierwszą rundą ma być Grand Prix Kanady 14 czerwca, ale nie ma żadnej pewności, że kalendarz jeszcze bardziej nie zostanie storpedowany.W nowej sytuacji muszą odnaleźć się szefowie zespołów F1, przede wszystkich tych, które mają najtrudniejszą sytuację budżetową. Niewątpliwie jedną z takich ekip jest Williams, w ubiegłym roku totalny outsider w całej stawce. Brytyjczycy właśnie poinformowali, że zostali zmuszeni do cięcia kosztów, publikując na swojej stronie specjalne oświadczenie."Ze względu na trwającą sytuację, związaną z Covid-19, ROKiT Williams Racing tymczasowo wysyła na urlop pracowników w ramach szerszego zakresu działań, mających na celu obniżenie kosztów. Okres ten będzie trwał do końca maja, a kadra kierownicza i nasi kierowcy od 1 kwietnia mają obniżkę płac o 20 procent. Decyzje te nie zostały podjęte pochopnie, wszak naszym celem jest ochrona miejsc pracy naszych pracowników w Grove i zapewnienie im możliwości powrotu do pracy w pełnym wymiarze godzin, gdy tylko pozwoli na to sytuacja" - napisano. Art