Angaż w serii wyścigowej, na przykład popularnej DTM, a do tego pozostanie w rezerwie w F1 - takie rozwiązanie, słuchając Kubicy, prawdopodobnie najbardziej interesuje naszego kierowcę. I coraz więcej na to wskazuje, że jest ono realne do spełnienia. Patrząc od strony F1, teraz już przynajmniej dwie ekipy pracują nad tym, aby wkrótce zacząć czerpać z wiedzy Polaka. Od kilku tygodni faktem są zakusy ze strony amerykańskiej stajni Haas F1, o czym publicznie powiedział jej szef Guenther Steiner. A teraz wiadomo, że apetyt na naszego sportowca ma równie młody zespół, który jest kontynuacją Force India, czyli Racing Point. Właścicielem tej ekipy jest multimiliarder Lawrance Stroll. Kanadyjczyk niedawno miał okazję całkiem dobrze poznać Kubicę i przyglądać się pracy Polaka, bowiem wraz z jego synem Lance’em występowali w Williamsie. Teraz są szanse, że spotkają się znowu, ale już w innych barwach. - Byłoby wspaniale, gdybyśmy mieli w zespole Roberta. Bardzo go szanujemy i byłoby świetnie, gdyby pomógł naszej ekipie - powiedział szef Racing Point Otmar Szafnauer dla Eleven Sports. Po tym sezonie Kubica całkowicie żegna się z Williamsem. Brytyjski zespół umożliwił naszemu zawodnikowi upragniony powrót do F1, ale wyniki słynnej stajni od początku roku są jednym, wielkim niewypałem. Problemy uwidoczniły się już podczas przedsezonowych testów w Barcelonie, na które Williams nie wyrobił się z przygotowaniem nowego bolidu. AG